Danuta Holecka miała ostatnio na własne życzenie podpisać wypowiedzenie umowy o pracę z TVP. Ponoć prowadząca "Wiadomości" wzięła pod uwagę zapowiadane zmiany i nie chciała dopuścić do sytuacji, by ktoś ją zwolnił. Obecna demokratyczna opozycja na czele z Donaldem Tuskiem, mówi bowiem, że osoby pracujące w ostatnich latach w serwisach informacyjnych TVP będą rozliczeni za swoją pracę i znikną z wizji. Gdy do mediów wyciekła wiadomość, że Holecka rozstaje się z nadawcą, wywołało to spore poruszenie w sieci. Doczekała się nawet pożegnalnej pieśni. Szybko stała się viralem i zanotowała w kilka dni bardzo dobre wyświetlenia w serwisie YouTube.
8. grudnia twórcy kanału YouTube "Wesołe Piosenki o Smutnych Sprawach", zamieścili piosenkę o odejściu Danuty Holeckiej z TVP. Ich kawałek to cover hitu Zenka Martyniuka "Przez Twe Oczy Zielone" i nazywa się "Przez te oczy jak węgle / Piosenka dla Pani Danuty". W niecałe trzy dni utwór odtworzono ponad 293 tys. razy. W opisie filmiku można przeczytać ironiczne słowa. "W tych okrutnych dniach, gdy - zapewne - lada moment przyjdzie nam pożegnać się z Danutą Holecką, składamy hołd tej wspaniałej dziennikarce, kobiecie, autorytetowi! Nasze skromne umiejętności są - jak samo to słowo wskazuje - zbyt skromne, by oddać sprawiedliwość niekwestionowanej królowej polskiego kineskopu, tudzież pierwszej damie polskiej matrycy, stąd do napisania tej piosenki zaprosiliśmy największe indywidualności polskiej i zagranicznej sceny muzycznej i lirycznej" - czytamy w opisie teledysku.
Internauci nie ukrywają zachwytów. "Jak można w piękny sposób napiętnować zło. Brawo", "Nie od dziś wiadomo, że satyra jest najlepszą bronią. Do tego tak inteligentną i celną. Brawo", "Murowany hit najbliższych dni" - piszą.
Niedawno w "Gazecie Wyborczej" mogliśmy przeczytać o korzeniach Danuty Holeckiej, która w ostatnich latach szerzyła na wizji propagandę PiS-u. Filip Łobodziński, który miał okazję z nią pracować w latach 90., zdradził dotychczas nieznane publicznie fakty na jej temat i refleksje. - Przyjechała do Warszawy, do szkoły z internatem, w latach osiemdziesiątych z maleńkiego miasteczka... Lidzbarka Welskiego, gdzie mama była nauczycielką, a ojciec geodetą, i miałem zawsze wrażenie, że ona się tego pochodzenia ciut wstydzi - powiedział dziennikarz w "Dużym Formacie". Dzięki niemu poznaliśmy też panieńskie nazwisko szefowej "Wiadomości".
- Gdy byliśmy na jakimś wspólnym wyjeździe telewizyjnym, kolega zapytał: dlaczego podpisuje się Dunin-Holecka? Czy Dunin to jej panieńskie? Wyjaśniła z zakłopotaniem, że mąż Krzysiek jest Dunin-Holecki i to po nim przyjęła oba człony nazwiska. Pytana dalej, jak się nazywała przed ślubem, odpowiedziała z wyraźnym rumieńcem: Szuba - dodał Filip Łobodziński w "Dużym Formacie".