Grzegorz Ciechowski odszedł ponad 20 lat temu. Muzyka zespołu Republika cieszy się popularnością także wśród młodego pokolenia. Artysta współpracował jako producent również z innymi gwiazdami muzyki, takimi jak Kayah, Kasia Kowalska czy Justyna Steczkowska. Życie prywatne wokalisty należało do burzliwych. Ciechowski dwukrotnie stawał też na ślubnym kobiercu. Najstarsza córka piosenkarza toczy batalię o spadek z macochą. W rozmowie z Wiktorem Krajewskim Weronika przybliżyła genezę sporu.
Weronika Ciechowska jest córką Grzegorza Ciechowskiego i Małgorzaty Potockiej. W latach 90. wokalista rozstał się z aktorką i związał z opiekunką córki, Anną Skrobiszewską. Małżeństwo zakończyła śmierć artysty. Para doczekała się trójki dzieci. Najstarsza córka frontmana Republiki musi toczyć z macochą sądową walkę o spadek po ojcu. W wywiadzie, który ukazał się na portalu wprost.pl, opowiedziała o batalii o majątek. Kobieta zdradziła, że w przeszłości myślała, iż Skrobiszewska chce dla niej dobrze.
Anna była moją ukochaną macochą. Łączyła nas bardzo serdeczna i bliska więź, bo nasz kontakt był częsty, uczestniczyłyśmy aktywnie w naszych życiach - wyznała Wiktorowi Krajewskiemu.
Kwota, którą wdowa po Ciechowskim miała wypłacić córce artysty, wynosiła 40 tysięcy złotych. - Anna tłumaczyła się, że ma dzieci, nie ma pieniędzy, więc zapłaci mi w dwóch ratach. Nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Zgodziłam się na jej prośbę. Dla mnie nasze spotkanie w sądzie było nieprzyjemne ze względu na całą towarzyszącą temu aurę. Byłam wtedy święcie przekonana, że nie mam się o co martwić, bo Anna jest moją rodziną i gdy sytuacja będzie wymagać pomocy, zawsze mi pomoże - wspominała Weronika. Później okazało się, że godząc się na taką sumę, wiele straciła. Najstarsza córka wokalisty postanowiła więc zawalczyć o swoje.
Weronika Ciechowska zorientowała się, że należy jej się o wiele więcej. Córka lidera Republiki zdradziła, że przysługuje jej 12,5 proc. tantiem z działalności artystycznej ojca. Kobieta nie zamierza odpuścić macosze. Twierdzi, że właśnie tak chciałby Ciechowski. - Chodzi tu o sprawiedliwość pod takim względem, że mój ojciec całą czwórkę swoich dzieci kochał tak samo - mówiła we wspomnianym wywiadzie. Może też liczyć na wsparcie matki, Małgorzaty Potockiej. - Jest zła na siebie, że pozwoliła mi odpuścić lata temu. (...) Dziś uważa, że sytuacja, do której doszło jest niezwykle smutna. Nie chciałaby, żebym przechodziła przez to wszystko.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!