W "Dzień dobry TVN" ostatnio wiele się dzieje - głównie przez roszady wśród prowadzących. Przypomnijmy, że z anteny śniadaniówki zniknęli jakiś czas temu Małgorzata Rozenek, Filip Chajzer, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Ohme, Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik. Skrócono też czas trwania śniadaniówki. Na tym jednak nie koniec, bo spekulowano, że do obsady ma dołączyć Hubert Urbański. Do współpracy jednak ostatecznie nie dojdzie, ale w formacie pojawią się dwie nowe pary prowadzących, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ. Jednocześnie widzowie martwią się o to, czy przetrwa wieloletni duet Marcin Prokop i Dorota Wellman. Dziennikarz właśnie zabrał głos w tej sprawie.
Dorota Wellman od jakiegoś czasu nie gości w studiu "Dzień dobry TVN". Przypomnijmy, że niedawno u boku Marcina Prokopa w śniadaniówce nie pojawiła się dziennikarka, ale Damian Michałowski, który dotąd towarzyszył Paulinie Krupińskiej. Okazało się, że duet Prokop i Michałowski przypadł widzom do gustu. Niestety, ta współpraca okazała się tymczasowa. 16 listopada Prokop prowadził bowiem program z Pauliną Krupińską. Co ciekawe już na wstępie dziennikarz zaliczył wpadkę, którą Krupińska mu wytknęła. Mimo że gospodarze formatu świetnie się sprawdzili, to jednak w mediach społecznościowych pojawiło się wiele pytań na temat Doroty Wellman i tego, czy dziennikarka powróci do "Dzień dobry TVN". Prokop świadomy tego, że widzowie się niespokojną, postanowił zabrać głos. Na antenie czwartkowego wydania programu uspokajał: - Nie martwcie się jednak państwo, Dorota Wellman też wróci w swoim czasie na swoje miejsce. Serdecznie Dorotka cię pozdrawiamy - powiedział. Jednocześnie nie zdradził, kiedy prezenterka wróci na stare śmieci, ani też, dlaczego tymczasowo zniknęła z formatu.
Marcin Prokop i Dorota Wellman przyjaźnią się od wielu lat. Fani tej dwójki przyzwyczaili się do ich nietypowego poczucia humoru i niezwykłej energii, którą wokół siebie wytwarzają. Zdarza się też, że pozwalają sobie na drobne złośliwości względem siebie. I tak w jednym z odcinków śniadaniówki Prokop zaczepił Wellman, mówiąc: - Czytasz z promptera, jak Danuta Holecka - rzucił. Prezenterka wytrzeszczyła wówczas oczy ze zdziwienia i się odgryzła. - Ja nie wiem, czy teraz cię uderzyć, czy później. Naprawdę się waham - śmiała się.