Edyta Górniak 14 listopada świętuje urodziny. Z tej okazji jej syn, Allan Krupa, postanowił złożyć solenizantce publicznie życzenia. Te opatrzył także archiwalnym kadrem z sesji zdjęciowej. Wokalistka już zdążyła mu odpowiedzieć. Również publicznie, bo za pomocą InstaStories.
Edyta Górniak właśnie obchodzi urodziny. Które? Oficjalnie, według metryki urodzenia skończyła właśnie 51 lat. Ona sama jednak w przeciwieństwie do niektórych kobiet nie zaniża swojego wieku. Co więcej, twierdzi, że jest dużo, dużo starsza. Na Ziemi nie przebywa bowiem, jak wskazywałaby prosta matematyka od 1972 roku. W jednym z instagramowych live'ów wyznała, że na Ziemi jest już, bagatela, 4000 tysiące lat (przypomnijmy Górniak publicznie dzieliła się również innymi osobliwymi, czasem też szkodliwymi teoriami).
Co do wcześniejszych wcieleń poprosiłam o aktywację wyłącznie nabytych umiejętności i wiedzy, bez aktywacji pamięci zdarzeń. Na Ziemi jestem od 4000 lat, mierząc czasem linearnym - opowiadała.
W tym kontekście życzenia Allana Krupy, który na InstaStories życzył sławnej mamie 1000 lat, wydają się trochę nietrafione. Co jeszcze napisał syn Górniak? Oprócz życzeń wychwalał rodzicielkę, nazywając ją "najlepszą mamą we wszechświecie". Te urocze słowa opatrzył zdjęciem z sesji zdjęciowej sprzed lat. Na fotografii widać małego wówczas, bo kilkuletniego Allana, który jest na rękach wokalistki i obejmuje ją. Wpis 19-latka musiał ująć divę, bo udostępniła go na InstaStories i odpowiedziała pieszczotliwie: "Synalku mój", dodając przy tym wiele emotikon wyrażających wzruszenie.
Edyta Górniak i Allan Krupa są ze sobą bardzo blisko. Ojcem 19-latka jest były mąż Górniak - Dariusz Krupa, który trafił do więzienia, kiedy Allan miał zaledwie dziesięć lat (muzyk po zażyciu narkotyków jechał autem i śmiertelnie potrącił kobietę). Tragiczne wydarzenia doprowadziły do tego, że Edyta Górniak samodzielnie wychowywała syna. Wokalistka samodzielnie płaciła za jego edukację, rozwój zainteresowań i finansowała wszystkie inne potrzeby pociechy. Nie mogła liczyć w tym zakresie na pomoc byłego męża. Zapytana o to, czy Dariusz Krupa płaci alimenty, zaprzeczyła.
Allan nie dostał ani złotówki alimentów przez wszystkie lata edukacji. Jestem jedyną osobą, która płaciła na całą jego edukację: przedszkola, szkoły międzynarodowe z językami. Niestety jestem jedynym rodzicem, który utrzymywał Allana. Na pewno byłoby nam łatwiej, gdyby był jeszcze partner. Ale ja się już przyzwyczaiłam do tego i uznałam, że lepiej jest po prostu zaaranżować swoje życie w taki sposób, żeby nie mieć żalu, że jestem samotnym rodzicem. Tylko zorganizować to życie w taki sposób, by pracować tyle, żeby pieniążków było tyle, ile potrzebne jest na wychowanie Allana, na jego edukację i wszystko, co jest podstawowe - przyznała w rozmowie z Plotkiem.
Na tym jednak nie koniec, bo w programie "My Way" Górniak zdradziła, że Dariusz Krupa miał ją okraść. - Tydzień przed ślubem dowiedziałam się, że zostałam przez niego okradziona, ale dopiero dzień przed ślubem, kiedy zebrałam wszystkie dokumenty, uwierzyłam, że to prawda. (…) Moja firma już nie należała do mnie, moje konto już nie było moje, a ja ciągle wmawiałam sobie, że to jakaś pomyłka - usłyszeli widzowie formatu. O skradzionych pieniądzach mówił też sam Allan Krupa, który nie utrzymuje obecnie kontaktu z ojcem. Jakiś czas temu nastolatek stwierdził, że może pomyśleć nad rozmową z Krupą, jeśli ten odda rzekomo skradzione pieniądze. - To jest chyba wiadome, że mój tata okradł nie tylko moją mamę, ale i mnie. (...) Nie mam powodu, żeby gdzieś tam szukać z nim relacji. I te warunki to jest po prostu zwrócenie pieniędzy, które ukradł. Wtedy pogadamy - powiedział w rozmowie z Żurnalistą. Z kolei w rozmowie z "Super Expressem" grzmiał, że nie chce znać ojca i przyrodniego rodzeństwa. "Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, bo się go masakrycznie wstydzę i postawiłem mu warunki naszego ewentualnego kontaktu, których po dziś dzień nie spełnił w najmniejszym stopniu. (...) Nie mam brata, siostry, czy kogokolwiek, kogo on sobie zrobi. Nie jest to moja rodzina" - wyznał.