W połowie maja wybuchł prawdziwy skandal. W redakcji programu "Szkło kontaktowe" doszło do nietypowej sytuacji. Początkowo na antenie występowały jedynie dwie osoby, Krzysztof Daukszewicz i Piotr Jacoń. Ostatnio jednak program przeszedł zmiany. Kontrowersyjna sytuacja zaczęła się od złośliwego wystąpienia jednego z prezenterów. Daukszewicz próbował przekształcić znaną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na temat osób transpłciowych. Niestety, z marnym skutkiem. Koniec końców, wypowiedź przeistoczyła się w niesmaczny żart w stronę córki Piotra Jaconia.
Jak się później okazało, złośliwy żart miał poważne konsekwencje. Dziennikarz poczuł się bardzo urażony. Za nic nie przyjmował przeprosin i wytłumaczeń. Sprawa skończyła się tak, że Daukszewicz zrezygnował z pracy w programie. Obok sytuacji nie przeszli obojętnie pozostali prezenterzy. Artur Andrus i Robert Górski również opuścili "Szkło kontaktowe". Niedawno udało się ustalić, że pierwszy z nich znalazł już nowe zatrudnienie.
Artur Andrus w przeszłości zajmował się różnymi rzeczami. Był między innymi dziennikarzem, artystą kabaretowym i konferansjerem. Teraz będzie miał okazję wykazać się w nowej profesji. Były komentator "Szkła kontaktowego" już wkrótce pojawi się w Radiu 357. Mężczyzna będzie miał szansę na prowadzenie autorskiej audycji. Wiadomo, że jej nazwa to "Dom wypoczynkowy Czarna Helena". U jego boku zasiądzie Filip Jaślar. Jak donoszą media, audycja będzie przypominać znany program "Powtórka z rozrywki". Pierwsze wystąpienie planowane jest na 24 czerwca.
Tuż po tym, jak znani komentatorzy opuścili "Szkło kontaktowe", fani zastanawiali się, co dalej z programem. Odpowiedź na to pytanie przedstawił dr Krzysztof Grzegorzewski, znany medioznawca. Stwierdził, że odejście Roberta Górskiego nie stanowi dużego problemu, ponieważ kabareciarz nie był mocno związany z programem. Inaczej jest w przypadku Andrusa. "Był w nim od początku i wnosił bardzo unikalną jakość. Jego poczucie humoru, dowcip, czasami nawet wyraz twarzy, dawały efekt synergiczny. Widzowie mogli być związani z programem, byli fanami Andrusa - a jednocześnie także i "Szkła" - wytłumaczył w rozmowie z Plotkiem. Dodał, że czas pokaże, jak rozwinie się sytuacja. ZOBACZ TEŻ: Kempa reaguje na aferę w "Szkle kontaktowym". Przypomniał skandal z Kraśką. "Chcę być lojalny"