Andrzej Nejman funkcję dyrektora Teatru Kwadrat objął w 2010 roku. Aktor znalazł dla tego miejsca nową siedzibę i sprawił, że Kwadrat został jednym z najpopularniejszych stołecznych teatrów. W lutym tego roku nad głową dyrektora zebrały się jednak czarne chmury. "Gazeta Wyborcza" opublikowała szokujące wyznania pracowników kulturalnej instytucji, oskarżających Nejmana o mobbing i nadużywanie alkoholu w miejscu pracy. Kontrola wykazała ponadto m.in., że na konto żony dyrektora Kwadratu teatr przelał 300 tys. zł. Warszawskie władze szukają obecnie nowej osoby na stanowisko szefa instytucji. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Nejman cały czas jest chętny.
Na liście osób, które przeszły do drugiego etapu konkursu na dyrektora Teatru Kwadrat, znalazło się 13 nazwisk. Wśród nich także aktorzy dobrze znani z kina i telewizji, jak Dariusz Kordek, Aleksandra Nieśpielak czy Ewa Wencel. Figuruje na niej również nazwisko Andrzeja Nejmana. "Myśleliśmy, że tego nie zrobi. Prawo mu jednak tego nie zabrania, pytanie, jaką decyzję podejmie komisja konkursowa" - mówi "Gazecie Wyborczej" jedna z pracownic ratusza. Nowy dyrektor ma przejąć funkcję na pięć kolejnych sezonów artystycznych, a rozmowy z kandydatami mają zostać przeprowadzone jeszcze w czerwcu.
Przypomnijmy, że wyniki kontroli pracy Andrzeja Nejmana w Teatrze Kwadrat zostały opublikowane w połowie maja. Jak można się z nich dowiedzieć, w instytucji naruszono wiele zasad, a ogólna ocena działalności miejsca była negatywna. Postępowanie dyrektora Kwadratu określono jako "wykraczające poza standardy etyki".
Po publikacji pierwszego artykułu "Gazety Wyborczej" na temat rzekomo niewłaściwego zachowania Andrzeja Nejmana, w mediach zareagowali pracownicy Teatru Kwadrat. Marek Siudym wystosował list otwarty do redakcji, w którym pisał m.in, że "relacje jego [Nejmana - red.] przeciwników są nieprawdziwe lub nieaktualne" i zapewniał, iż Nejman "wziął się za siebie". Na łamach Onetu pojawił się z kolei list, pod którym podpisali się m.in. Anna Cieślak, Bartosz Opania, Maja Hirsch, Paweł Małaszyński czy Paweł Domagała, prosząc, aby dyrektora Teatru Kwadrat nie oceniać zbyt pochopnie. "Wszelkie niewłaściwe zachowania, podjęte niejasne działania i wypowiedziane oskarżenia muszą zostać wyjaśnione, ale przez uprawnione do tego odpowiednie instytucje" - pisali.