Katarzyna Cichopek głośno mówi o tym, że wiara dla niej i jej bliskich jest bardzo ważna. 40. urodziny spędziła w Jerozolimie, gdzie "dziękowała za czas trudów i kłopotów, za miłość najbliższych" oraz prosiła "o naukę i błogosławieństwa na dalsze życie jako kobieta, córka i matka". Post opatrzyła zdjęciami, na których się mogli, a które potem poniosły się w sieci i zostały przerabiane. Jeden z takich fotomontaży został skrytykowany przez Agatę Młynarską. Wtedy też wyszło na jaw, że Katarzyna Cichopek jest w związku z Maciejem Kurzajewskim.
Sprawę nagłośniła Paulina Smaszcz, która złożyła życzenia aktorce. Wtedy ruszyła lawina, a mówi się, że największym wygranym jest Marcin Hakiel, który nie chce komentować tego, co się dzieje po ujawnieniu związku jego byłej żony. Eksmałżonkowie rozwiedli się w sierpniu i mówi się, że Cichopek będzie dążyła do unieważnienia ślubu kościelnego z tancerzem, by móc poślubić Kurzajewskiego. Z racji tego, że Cichopek głośno mówi o mocnej wierze, jej zachowanie oceniają osoby związane z religią katolicką. Tym razem na łamach tygodnika "Dobry Tydzień" głos zabrał Paweł Ozdoba, prezes katolickiego Centrum Życia i Rodziny.
Pani Cichopek publicznie zadeklarowała życie w nowym związku i opuszczenie małżonka. Takiej postawy nie można pochwalać, trzeba ją zdecydowanie skrytykować i pokazać, że ta droga prowadzi donikąd. Skoro małżeństwo przeżywa kryzys, to trzeba je naprawić, być może właśnie pojechać do Ziemi Świętej, tylko nie z nowym partnerem, a z mężem. I tam prosić o łaski, by małżeństwo odżyło - powiedział.
To kolejny raz, kiedy sytuację aktorki komentuje osoba związana z tym środowiskiem. Kilka dni temu ksiądz Janusz Koplewski wypowiedział się dla "Faktu". Co powiedział? Przeczytajcie nasz artykuł, który znajdziecie TUTAJ.