1 lipca to data, która na długo zostanie w pamięci publiczności festiwalu Open'er. I to nie dzięki genialnym koncertom i ulubionym gwiazdom na scenie. Organizatorzy imprezy w pewnym momencie ją wstrzymali i zarządzili ewakuację. Zebrani nie zostali powiadomieni, jaka jest przyczyna decyzji. Najprawdopodobniej jednak chodziło o warunki pogodowe, które w pewnym momencie stały się wręcz niebezpieczne. Gwiazdy, które przypatrywały się całemu zdarzeniu od środka, nie ukrywały rozczarowania.
Gwiazdy komentują odwołanie Open'era
Agnieszka Woźniak-Starak pojawiła się na Open'erze po trzech latach po to, żeby się po prostu dobrze bawić. Niestety nie było jej to dane. Gwiazda nie kryła rozczarowania na Instagramie.
Miało być tak pięknie, miała być Dua Lipa, tańce i szaleństwo do rana. Trzy lata na to czekałam.
Również Magdalena Karwacka bardzo żałuje, że Dua Lipa nie dała koncertu.
Miała być Dua, a jest Lipa.
Maja Bohosiewicz tak bardzo chciała wziąć udział w festiwalu, że do Gdyni pojechała pociągiem bez biletu. Teraz jednak może żałować, bo nie zdążyła wejść nawet na teren imprezy. Na InstaStories opublikowała krótkie nagranie, na którym pokazała, że słucha piosenki Ewy Farnej o wymownym tytule - "Ewakuacja".
Marta Wierzbicka podeszła do całej sprawy z dystansem. Pokazała się w kurtce deszczowej i ironicznie zasugerowała, że może burza ominie teren festiwalu.
Przejdzie bokiem.
Jarosław Bieniuk na festiwal próbował dostać się samochodem. Były piłkarz cały czas miał nadzieję, że pogoda szybko się poprawi.
Zakład, że za dwie godziny będzie okej?
Wszystkim gwiazdom i innym zebranym na lotnisku w Gdyni, którzy nie doczekali się występów swoich ulubionych artystów, głęboko współczujemy. Pogoda przy takich upałach bywa bardzo gwałtowna, a bezpieczeństwo przede wszystkim powinno być zachowane, co miało miejsce w tym przypadku.
