Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
1 czerwca ława przysięgłych uznała Amber Heard winną zniesławienia Johnny'ego Deppa. Aktorka musi wypłacić byłemu mężowi odszkodowanie w wysokości dziesięciu milionów dolarów. Jak podawała jej prawniczka, nie stać jej na zapłacenie takiej kwoty.
Ostatnio media podawały, że Amber Heard pomimo rzekomego braku funduszy na czas trwania procesu dekady wynajęła luksusową willę. Posiadłość mieści się 25 minut drogi od sądu, do którego zjeżdżali się bohaterowie "procesu dekady". Okazuje się, że ta do najtańszych nie należy. TMZ podaje, że za wynajem trzeba zapłacić 22,5 tysiąca dolarów za miesiąc.
10 czerwca paparazzi po raz pierwszy od zakończenia batalii sądowej przyłapali Amber Heard. Na lotnisku w New Jersey wysiadała z prywatnego samolotu, po czym wsiadła do podstawionego wcześniej SUV-a. Przez cały czas towarzyszyła jej siostra.
Aktorka była ubrana w czarne szerokie spodnie oraz bluzkę khaki. Całość dopełniła czółenkami ze szpiczastym noskiem, ale uwagę zwraca jej luksusowa torebka. Amber Heard trzymała w ręku model od Saint Laurent warty 13 tysięcy złotych.
Kilka dni po ogłoszeniu wyroku Whitney Henriquez, siostra aktorki, wydała oświadczenie, w którym okazała wsparcie. Od początku obie wiedziały, że wygranie procesu jest praktycznie nierealne, jednak Amber Heard nie chciała się poddać. Jej siostra przyznała, że zawsze za nią stanie i obie znają prawdę.
Myślicie, że Amber Heard jednak wypłaci Johnny'emu Deppowi zadośćuczynienie?
Komentarze (8)
Amber Heard widziana pierwszy raz od przegranego procesu. Opuszczała prywatny samolot. Nie była sama