Więcej o konsekwencjach "procesu dekady" przeczytacie w tekstach na Gazeta.pl.
Siostra Amber Heard podczas składania zeznań jednoznacznie opowiedziała się po jej stronie. Uważała, że Depp nadmiernie kontrolował zarówno sposób ubierania byłej żony, jak i jej życie zawodowe. Na początku ich znajomości wydawało się, że mężczyzna jedynie żartuje, ale z biegiem czasu okazało się, że wcale tak nie było. O aktach przemocy, których miał się dopuszczać Depp wobec Amber, nie wspominała. Teraz jednak wyjaśniła na Instagramie, że jest duma z siostry i jej odwagi.
Młodsza siostra aktorki, która zeznawała w jej imieniu podczas procesu i była obecna na sali sądowej podczas odczytywania werdyktu, w niedzielę na Instagramie okazała wsparcie Amber Heard.
Stoję za tobą, tak jak wczoraj, dziś i zawsze. Jestem dumna, że walczyłaś o siebie i zeznawałaś w Wirginii i Wielkiej Brytanii. Jesteś głosem tak wielu osób, które nie mogą mówić o rzeczach, które dzieją się za zamkniętymi drzwiami - napisała 34-letnia Henriquez.
Wiedziałyśmy, że to będzie ciężka bitwa i że karty były ułożone przeciwko nam. Ale mimo wszystko wstałaś i przemówiłaś. Jestem zaszczycona, że mogłam zeznawać i zrobiłabym to po stokroć, ponieważ wiem, że prawda leży po twojej stronie.
Henriquez na końcu smutno podsumowała wyrok sądu:
Przykro mi, że ta prawda nie znalazła odzwierciedlenia w decyzji podjętej przez ławę przysięgłych. Nikt, kto za tobą stanął, nie zrezygnuje z wiary w ciebie. Na zawsze u twojego boku… #istandwithamberheard".
Heard była nieco ostrzejsza w ocenie werdyktu. Zaraz po odczytaniu go w środę, wydała oświadczenie, nazywając decyzję sądu "porażką" dla kobiet. - Rozczarowanie, które czuję, nie da się opisać. Jestem załamana, że mnóstwo dowodów wciąż nie wystarczyło, by przeciwstawić się nieproporcjonalnej sile i wpływom mojego byłego męża - napisała.
Teraz musi zapłacić byłemu mężowi 15 milionów dolarów odszkodowania, a on jej dwa miliony.
Zobacz też: Weronika Rosati gorzko o procesie Amber Heard i Johnny'ego Deppa. "Tragiczny efekt"