Bądź na bieżąco. Więcej o procesie Johnny'ego Deppa i Amber Heard przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jason Momoa, czyli filmowy "Aquaman" już dawno opowiedział się po stronie Johnny'ego Deppa w procesie dekady. Fani aktora stworzyli petycję, o usunięcie Heard z filmu, która ma już ponad cztery miliony podpisów. Wiadomo, że rola aktorki w drugiej części została znacznie zmniejszona. Powodem jest brak chemii między nią a aktorem. Choć Momoa raczej nie pojawi się na sali sądowej w roli świadka, mamy świetną okazję przekonać się, jak wyglądałyby jego zeznania. Amerykański youtuber, który słynie z dubbingowanych filmików, opublikował zabawny filmik nawiązujący do procesu. Nagranie, które pojawiło się na jego kanale zaledwie trzy dni temu ma już 2,7 mln wyświetleń.
Youtuber zmontował filmik, na którym "Aquaman" jest jednym ze świadków zeznających w sprawie. Aktor połączył się z salą sądową online i odpowiadał na pytania obrońcy Amber Heard. "Zeznania" mają raczej prześmiewczy charakter. Momoa opowiedział m.in. o tym, jak Heard zauważyła brązową rybę w basenie, podczas kręcenia sceny. Aktor dodał, że wszystkie ryby były dodane komputerowo i to nie była ryba. Zaczął się śmiać. Było to oczywiste nawiązanie do zeznań Deppa, który opowiedział, że Heard miała zostawić własne fekalia w ich wspólnym łóżku.
Oczywiście wszystko, co oglądamy na filmiku, jest fikcją i nie wydarzyło się naprawdę. W rzeczywistości nagranie z Jasonem Momoa to fragment wywiadu przeprowadzonego z aktorem przez Ellen DeGeneres w 2020 roku za pośrednictwem Zooma. Natomiast wszystkie dźwięki, które słychać na filmiku, w tym "zeznania" aktora, pytania prawnika Heard oraz stłumiony śmiech Deppa, są dubbingowane przez youtubera.