• Link został skopiowany

Syn i mężowie Barbary Krafftówny zmarli lata temu. Wiadomo jednak, kto odziedziczy jej majątek warty prawie dwa miliony

Okazuje się, że Barbara Krafftówna miała krewnego poza granicami naszego kraju. To jemu zapisała wszystko, co miała.
Barbara Krafftówna
Kapif

Więcej doniesień z życia osób ze świata filmu przeczytasz na Gazeta.pl

W nocy z 22 na 23 stycznia w Domu Artystów Scen Polskich w Skolimowie zmarła Barbara Krafftówna. Jako że byli mężowie aktorki i jedyny syn odeszli przed nią, dotychczas nie było wiadomo, kto zajmie się jej majątkiem. "Super Express" dotarł do tych informacji. 

Zobacz wideo Jaka gwiazdę chciałaby zagrać Małgorzata Rozenek? Nasze pytanie rozbroiło ją

Barbara Krafftówna miała mieszkanie. Kto się nim zajmie?

Barbara Krafftówna miała dwóch mężów. Pierwszy, Michał Gazda, w 1969 roku stracił przytomność w trakcie jazdy samochodem. Miał zawał serca. W latach 80. aktorka wyjechała do Stanów, gdzie poznała Arnolda Seidnera. Wyszła za niego, jednak już pół roku po ślubie mężczyzna zmarł na chorobę serca. Potem Krafftówna już się formalnie z nikim nie związała. Z pierwszego małżeństwa miała syna, Piotra. Mężczyzna odszedł w 2009 roku.

Po śmierci aktorki pojawiły się więc pytania, kto odziedziczy jej majątek. Jak donosi "Super Express", to przede wszystkim 100-metrowe mieszkanie w centrum Warszawy, warte około dwóch milionów złotych. Krafftówna kochała je i żyła w nim wiele lat. Teraz lokum ma trafić pod opiekę wnuka aktorki, Michała. 36-letni dziś mężczyzna mieszka od dziecka w Kanadzie. Sporadycznie przyjeżdżał jednak do Polski, dlatego dzięki babci miał okazję nauczyć się ojczystego języka. To właśnie na niego artystka zapisała cały swój majątek. 

Pogrzeb Barbary Krafftówny 

Ostatnie pożegnanie Barbary Krafftówny zaplanowane jest na piątek. Najpierw msza święta w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie, a później odprowadzenie na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. 

Zobacz też: Krystyna Janda pożegnała Barbarę Krafftównę. Zdradziła, z czym zmagała się aktorka

Więcej o: