Więcej tekstów wspominających gwiazdy znajdziecie na Gazeta.pl.
Lucyna Grobicka zachwyciła osoby przeprowadzające casting w TVP, gdy w wieku 22 lat wystartowała na stanowisko pogodynki. Miała rozległą wiedzę o Ameryce Południowej, w której spędziła dzieciństwo i młodość, posługiwała się sześcioma językami. Jednocześnie jej urok i skromność zaimponowały innej, cenionej wówczas pogodynce, Elżbiecie Sommer. Grobicka dostała pracę, jednak po 19 latach zrezygnowała. Miała dość.
Lucyna Grobicka dzięki ojcu, który był dyplomatą w Ameryce Południowej, zwiedziła ten kontynent. Urodziła się w 1963 roku w Urugwaju. Do przedszkola chodziła na Kubie, do szkoły podstawowej w Argentynie, a do liceum w Brazylii, gdzie zrobiła maturę. Na studia przyjechała do Polski. Skończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, a w trakcie wygrała casting do pracy w TVP. Miała 22 lata i sama nie wierzyła, że jej się powiedzie.
Byłam przekonana, że nie mam żadnych szans. Na dwa miejsca było 60 chętnych! Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że wygrałam te eliminacje - mówiła w "Rewii".
Na Elżbiecie Sommer zrobiła piorunujące wrażenie. Choć szło jej świetnie, początkowe występy były naznaczone ogromnym stresem.
Miałam mokre dłonie i serce stawało mi w gardle, kiedy w kamerze zapalało się czerwone światełko - relacjonowała w "Rewii".
Wkrótce Grobicka dołączyła do grona znanych i cenionych prezenterek pogody. Wielu uważało, że była wzorem, bo "wiedziała, o czym mówi".
Zniknięcie Lucyny Grobickiej ze szklanego ekranu było więc sporym zaskoczeniem. Któregoś razu miała przyznać, że nie chce do emerytury być "niewolnicą prognozy pogody" i zaproponowała stacji nowe formaty ze swoim udziałem. Jej wielkim marzeniem było prowadzenie programu związanego z publicystyką międzynarodową. Nie został jednak wzięty pod uwagę. Co więcej - po powrocie z urlopu redakcja nie uwzględniła jej w grafiku. Grobicka nie czekała na ruch zarządu i sama złożyła wypowiedzenia. 13 października 2004 roku odeszła z TVP.
Skupiła się na pracy w dziale handlowym Ambasady Brazylii w Polsce, gdzie działała niemal do śmierci. Kochała zresztą tematy związane z tym krajem - o Brazylii mówiła "moja druga ojczyzna". Zapraszano też ją jako ekspertkę ds. Ameryki Południowej do programów telewizyjnych.
Mężem Lucyny Grobickiej, którego poznała jeszcze w czasie studiów, był Janusz Grobicki. W 1991 roku urodziła córeczkę Annę. Małżeństwo jednak nie przetrwało próby czasu. Po rozwodzie żyła samotnie. Codzienność umilały jej wyjazdy do Brazylii, gdzie mieszkał jej ukochany brat.
Odeszła 6 grudnia 2013 roku po ciężkiej walce z chorobą. Miała 50 lat. Według informacji "Dobrego Tygodnia" zerwała kontakty ze znajomymi, nie odbierała telefonów. Przez lata stopniowo zawężała swoje grono i zmarła wśród najbliższej rodziny.