Podczas ostatniego dnia II etapu XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina wystąpił ostatni z Polaków, Yehuda Prokopowicz. Pierwszy występ pianisty zachwycił publiczność. Czy udało mu się powtórzyć ten sukces w kolejnym etapie?
Yehuda to jeden z młodszych uczestników Konkursu Chopinowskiego. Urodził się 16 listopada 2005 roku. Obecnie studiuje na Akademii Muzycznej w Krakowie. W 2024 roku otrzymał stypendium "Młoda Polska". Kształcił się również pod okiem wybitnych artystów i pedagogów, takich jak Lidia Grychtołówna czy Philippe Giusiano. Jest laureatem ponad 30 konkursów pianistycznych w kraju i za granicą. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec jego występu były ogromne. Zdecydowana większość widzów ponownie zachwycała się grą Polaka. "Pięknie. Niezwykła lekkość", "O Matko. Występ Yehudy ma w sobie tyle głębi. To jeden z moich faworytów" - pisali. Niektórzy zwrócili uwagę na drobne potknięcia. "Oj, zła nuta tutaj była", "Mała wpadka z nutą, trochę za wolne tempo" - czytamy. W komentarzach przeważają jednak głosy, że Prokopowicz do finału awansuje. "Na początku grał bardzo płasko, ale przy mazurkach się rozkręcił. Preludia genialne! Przy polonezie kilka kiksów, ale laureat bez dwóch zdań".
Tuż po ogłoszeniu wyników I etapu, Yehuda udzielił obszernego wywiadu tygodnikowi "Gazeta na niedzielę". W rozmowie z Anną Druś zdradził, że Konkurs Chopinowski jest dla niego czymś więcej, niż tylko rywalizacją. "To jest raczej festiwal spotkań pianistów z całego świata. Rozmawiamy, porównujemy interpretacje, inspirujemy się nawzajem. Oczywiście jesteśmy oceniani, ktoś gra lepiej, ktoś gorzej - ale nie to jest najważniejsze" - przyznał. W swoich występach stawia przede wszystkim na naturalność. "Staram się zatem grać tak, jak on [Chopin - przyp. red.] zapisał to w nutach, odkrywając jednocześnie, co mógł czuć, gdy pisał dany utwór. Jeśli uda się połączyć autentyczność z wiernością Chopinowi, wtedy muzyka naprawdę żyje" - mówił.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!