10 października jest drugim dniem II etapu XIX Konkursu Chopinowskiego. Wydarzenie rozpoczął występ kanadyjskiego pianisty Erica Guo. Tuż przed nim oczywiście na scenie pojawił się prowadzący, który za każdym razem przedstawia uczestników, których interpretacje usłyszymy. Poranną sesję w Filharmonii Narodowej poprowadził Michał Bronk. Widzowie od razu ruszyli do komentowania.
Michał Bronk został zatrudniony jako konferansjer przy okazji Konkursu Chopinowskiego. To aktor, który jest również absolwentem Akademii Muzycznej w Gdańsku. Prowadzący pojawił się na scenie, by rozpocząć drugi dzień II etapu, przedstawiając jury i zapowiadając pierwszego uczestnika. Widzowie od razu zaczęli go porównywać do... samego Fryderyka Chopina! "Dzień dobry panie Chopinie", "Prowadzący wygląda zupełnie jak Chopin!", "Oj tak, on wygląda jak Chopin" - oceniali fani konkursu, którzy doceniali także profesjonalizm konferansjera. "Chciałabym docenić jego prezencję", "Świetny prowadzący!" - pisali zachwyceni internauci.
Do II etapu konkursu dostało się 40 pianistów, ale wśród nich nie znalazła się brytyjsko-francuska pianistka Diana Cooper, która zachwyciła publiczność. W rozmowie z Plotkiem uczestniczka opowiedziała o swoim doświadczeniu. - Udział w Konkursie Chopinowskim był najważniejszym i najbardziej wzbogacającym doświadczeniem na mojej dotychczasowej muzycznej drodze. Czuję się głęboko wzruszona i zaszczycona, że mogłam wystąpić na tak prestiżowym wydarzeniu - w konkursie, który mnie ekscytował i który darzyłam podziwem od najmłodszych lat - wyjawiła nam Diana Cooper. Zaznaczyła, że niezwykle satysfakcjonujące dla niej były już same przygotowania do wydarzenia w Polsce. - Zarówno na płaszczyźnie artystycznej, jak i osobistej, pozwalające przekraczać własne granice i zagłębiać się w samą siebie - przyznała. Pianistka podziękowała również za wsparcie, a jej całą wypowiedź znajdziecie tutaj: Fani Konkursu Chopinowskiego nie mogli uwierzyć, że odpadła. Słowa uczestniczki poruszają do głębi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!