• Link został skopiowany

Patrizia Reggiani zapłaciła 400 tysięcy dolarów za zabicie męża, Maurizio Gucciego. "Zobaczyć go martwego - to było warte każdego lira"

Patrizia Reggiani była żoną Maurizia Gucciego, dziedzica założycieli słynnego włoskiego domu mody. Żądna sławy, blichtru i luksusu kobieta nie mogła pogodzić się z odrzuceniem i postanowiła się zemścić w najgorszy sposób. Zleciła zabójstwo męża. Nigdy nie okazała skruchy.
Patrizia Reggiani, Maurizio Gucci
EAST NEWS

Więcej na temat kryminalnych historii ze świata show-biznesu przeczytasz na Gazeta.pl

W kinach właśnie zadebiutował film "House of Gucci" ("Dom Gucci"), który opowiada o szalonym życiu Patrizi Reggiani. W główną bohaterkę wcieliła się Lady Gaga, zamordowanego męża gra Adam Driver. Produkcji wróżono wielki sukces i nominacje do Oscarów na długo przed premierą, nie tylko ze względu na kreacje aktorów, ale również przez mroczną historię, o której opowiada film. Sprawą zabójstwa dziedzica modowej fortuny w latach 90. żył cały świat.

Patrizia Reggiani. Bogactwo za wszelką cenę 

Patrizia Reggiani poznała Maurizio Gucciego podczas studiów na uniwersytecie w Mediolanie. Obydwoje mieli wówczas po 22 lata. Z pozoru bardzo się różnili. On, z powodu despotycznego ojca, był pełen kompleksów. Rodzic wmawiał mu przez lata, że kobiety będą się nim interesować jedynie ze względu na jego przyszłą fortunę i nazwisko. Maurizio uległ urokowi najpopularniejszej studentki na roku, córce kelnerki rozpieszczanej przez majętnego ojczyma. Beztroskie wychowanie utwierdziło ją w przekonaniu, że powinna żyć na najwyższym poziomie i wszystko jej się należy. Postanowiła za wszelką cenę wspiąć się na szczyt hierarchii towarzyskiej i zdobyć wielkie pieniądze.

Patrizia Reggiani i Maurizio Gucci
Patrizia Reggiani i Maurizio GucciEAST NEWS

Szybko rozkochała w sobie Maurizio, który wbrew woli ojca ożenił się w nią w 1973 roku. Miało to swoje konsekwencje, bowiem syn został wydziedziczony i wyrzucony z domu. To pokrzyżowało plany żądnej sławy i bogactwa Patrizi, która szybko przystąpiła do działania, aby ujarzmić teścia, co jej się zresztą udało. Tymczasem jej mąż skończył prawo i okazało się, że jest potrzebny w firmie. Po rodzinnym pojednaniu Patrizia mogła zacząć robić to, co kochała najbardziej, czyli pławić się w luksusie i wydawać nie swoje pieniądze. Była wyjątkowo rozrzutna. Nigdy nie pojawiała się w tym samym stroju, obwieszała się najdroższą biżuterią, podróżowała wyłącznie limuzynami. W jednym z wywiadów przyznała, że luksus jest dla niej priorytetem.

Wolę płakać w rolls-roysie niż być szczęśliwa na rowerze - brzmiały, słynne do dziś, jej słowa.
 

Romans, alimenty i upokorzenie

W latach 80., gdy Maurizio zaczął zarządzać rodzinnym imperium, Patrizia powoli zastępowała mu apodyktycznego ojca. Kontrolowała każdy ruch męża i kierowała jego życiem. Maurizio próbował się uwolnić, dystansował się coraz bardziej. W efekcie wdał się w romans. W 1985 roku poznał młodszą od siebie o 10 lat dekoratorkę wnętrz Paolę Franchi. Do żony już nie wrócił. Zostawił ją samą z kilkoma apartamentami w Nowym Jorku i Mediolanie oraz alimentami w wysokości 500 tysięcy dolarów rocznie.

Suma, wciąż dziś zawrotna, przed 30 laty była bajońska, ale nie dla Patrizi, która poczuła się upokorzona takimi "groszami". Gdy w jednym z programów telewizyjnych użalała się na skąpego męża, dziennikarka zwróciła jej uwagę, że przecież pół miliona rocznie to ogromna kwota. Wtedy z ust Reggiani padło:

Może dla pani, bo pani nigdy nie miała takich pieniędzy. Ale jeśli ktoś posiada majątek wart kilkaset milionów… - odparła.

Patrizia Reggiani domagała się od męża dodatkowego miliona, jednak ten odmówił. Co więcej, zapowiedział, że ma zamiar poślubić nową ukochaną. Wtedy szala goryczy się przelała, a odrzucona żona zaczęła planować zemstę. 

Maurizio Gucci
Maurizio GucciEAST NEWS

Zabójstwo i brak skruchy 

Tragiczny finał planu Patrizi Reggiani zrealizował się 27 marca 1995 roku o godzinie 8:30. Wtedy właśnie Mauricio został zastrzelony na schodach wiodących do swojego biura. Wdowa szybko przystąpiła do działania. Jeszcze tego samego dnia wyrzuciła jego kochankę z apartamentu. Nie ukrywała się przed mediami, wręcz przeciwnie. Tuż przed pogrzebem rozmawiała z dziennikarzami.

Na poziomie ogólnoludzkim jest mi przykro. Ale jeśli chodzi o moje prywatne uczucia, są one odmienne - mówiła na chwilę przed uroczystością.
Patrizia Reggiani na pogrzebie Maurizio Gucci
Patrizia Reggiani na pogrzebie Maurizio GucciEAST NEWS

Śledztwo trwało dwa lata. Podejrzewano włoską mafię, a także członków skłóconej o pieniądze rodziny. Z tego względu telefony w rezydencji miały być na podsłuchu i to stąd policja dowiedziała się, że za śmiercią dziedzica fortuny stoi żądna zemsty kobieta.

Patrizia Reggiani miała motyw. Nie chciała dopuścić do ślubu z dekoratorką wnętrz, ponieważ wtedy straciłaby alimenty, a jej córki zostałby znacznie mniej hojnie potraktowane w kwestii spadku. W realizacji planu zabójstwa pomogła jej zaprzyjaźniona wróżka Giuseppina Aurimmena. Wynajęła trzech mężczyzn, którzy mieli zabić Gucciego. Przyszłą wdowę sporo to kosztowało. Zapłaciła całej czwórce w sumie 400 tysięcy dolarów, jednak wspólnicy po pewnym czasie zaczęli domagać się premii, co nie spodobało się zleceniodawczyni.

Zobaczyć go martwego - to było warte każdego lira. Ale ani jednego lira więcej - mówiła.

Wykonawcy zlecenia grozili, że zabiją również Patrizię. Gdy te wieści dotarły do śledczych, nie zwlekali. W styczniu 1997 roku zatrzymali wdowę po Guccim, która do końca procesu wszystkiemu zaprzeczała, a całą winę zrzuciła na wróżkę, tłumacząc, że wyciągnęła od niej rodzinne sekrety, a następnie szantażowała i domagała się pieniędzy.

Dowody obciążające Patrizię Regianni

Wszyscy zamieszani w zabójstwo zostali zatrzymani. Wróżka oraz trzech zabójców obciążyli zeznaniami Patrizię. Kolejnym dowodem poświadczającym jej winę była wypłata 400 tysięcy dolarów z jej konta w Monako. Co więcej, w jej kalendarzu znajdowały się świadczące na jej niekorzyść zapiski. Przy dniu śmierci Gucciego napisała: "Raj", tydzień wcześniej zanotowała: "Nie ma zbrodni, której nie da się kupić".

Zobacz wideo "House of Gucci" - Lady Gaga i Adam Driver w pierwszym zwiastunie

Proces sądowy śledził cały świat. Prokurator domagał się nawet kary śmierci dla zleceniodawczyni, jednak tę skazano na 26 lat więzienia. Wróżka otrzymała wyrok 25 lat pozbawienia wolności, a mężczyzna, który strzelał, karę śmierci. Winą za zabójstwo Gucciego obwiniały wróżkę również córki Patrizi, które w mediach przekonywały o niewinności matki. Jedna z nich, Alessandra, w wywiadzie wspomniała o poufnej rozmowie z matką, która rzekomo miała świadczyć o jej niewinności.

Tuż po zabójstwie zaciągnęłam mamę do łazienki, w miejsce, gdzie nikt nie mógł nas usłyszeć. Spojrzałam jej w oczy i zapewniłam: obiecuję, że to, co powiesz, na zawsze zostanie tylko między nami. Czy miałaś coś wspólnego ze śmiercią taty? Ona spokojnie odpowiedziała: przysięgam ci, Alessandro, że to nie ja - mówiła córka dziennikarzowi.
Patrizia Reggiani w sądzie
Patrizia Reggiani w sądzieFORUM

Więzienie 

Po odsiedzeniu dwóch lat Patrizia wystąpiła o warunkowe zwolnienie, jednak sąd nie przychylił się do wniosku. Byłą oburzona, podobnie jak faktem, że w więzieniu nie mogła nosić drogich ubrań ani się malować. Po kolejnych ośmiu latach zaproponowano jej złagodzenie kary. Skazana miałaby wychodzić w dzień z więzienia do pracy, a wracać do niego jedynie wieczorami. Ale Patrizia nie chciała podjąć się żadnego zajęcia.

Nigdy w życiu nie pracowałam i nie widzę najmniejszego powodu, żeby teraz zaczynać - oznajmiła przed sądem.

W 2016 roku, po 18 latach, Patrizia Regianni wyszła z więzienia za dobre sprawowanie. Od razu chciała zatrudnić się w domu mody Gucci, jednak obecny właściciel marki François-Henri Pinault nie odpowiedział na jej propozycję, w przeciwieństwie do marki biżuterii Bozart, która zatrudniła ją jako projektantkę. Pytana o zabójstwo męża, wciąż zapewniała o swojej niewinności.

Wielu ludziom mówiłam, że życzę mu śmierci. Ale nie wyobrażałam sobie, że to się może zdarzyć naprawdę. Winna jest Pina (wróżka), ona wynajęła opryszków - komentowała.

Lady Gaga nie chciała poznać Patrizi Reggiani 

Od czasu wyjścia z więzienia Patrizia Reggiani wiedzie znacznie spokojniejsze życie w Mediolanie.

Patrizia Reggiani
Patrizia ReggianiFORUM

Za sprawą premiery filmu "House of Gucci" ponownie jest o niej głośno. Wcielająca się w jej postać Lady Gaga nie chciała się z nią spotkać.

Według mnie ta kobieta chciała być gloryfikowana za to morderstwo i chciała być zapamiętana jako przestępczyni. Nie chciałam wspierać czegoś, w co nie wierzę. Ona zleciła zabójstwo swojego męża - komentowała Gaga na chwilę przed premierą filmu.

Więcej zdjęć Patrizi Reggiani i Maurizio Gucciego znajdziecie w naszej galerii. 

Lady Gaga jako Patrizia Reggiani na planie 'House of Gucci'
Lady Gaga jako Patrizia Reggiani na planie 'House of Gucci'Agencja Wyborcza.pl

"House of Gucci" w polskich kinach można oglądać od 26 listopada. Wybierzecie się na seans?

ZOBACZ TEŻ: Bartłomiej Frykowski zginął w domu Karoliny Wajdy. "Historia jest przedziwna". W tle umorzone śledztwo i dziwne odciski na nożu

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: