Zeznania Britney Spears wstrząsnęły całym światem. Przyznała, że jest ubezwłasnowolniona i o każdym aspekcie życia decyduje jej ojciec. Po tym, gdy wyjawiła, jak wygląda życie w kurateli, wiele gwiazd z show-biznesu publicznie ją wsparło. Okazuje się, że walka którą toczyła o odsunięcie ojca jest przegrana. Sąd wydał decyzję, według której, ojciec gwiazdy częściowo będzie sprawował pieczę nad majątkiem córki.
Nastał smutny dzień dla księżniczki popu i całego ruchu #freeBritney. Sąd wyższej instancji w Los Angeles odrzucił wniosek złożony przez prawnika gwiazdy, Sama Inghama, o całkowite usunięcie jej ojca z funkcji sprawowania kontroli nad majątkiem córki. Nawet po dramatycznych zeznaniach Britney Jamie Spears może sprawować nadzór nad wydatkami i blokować dostęp Britney do własnego majątku. Oznacza to, że gwiazda cały czas musi żyć pod jego dyktando. Szczegóły, dlaczego sędzia wydał taką decyzję, nie zostały jeszcze ujawnione. Oczekuje się jednak, że prawnicy Britney złożą nowy wniosek, wzywający sąd do przywrócenia jej wolności.
Wniosek o zawieszenie Jamiego w pełnieniu obowiązków konserwatorskich złożono już w listopadzie ubiegłego roku. To rozwiązanie prawne, stosowane w celu ochrony osób starszych, upośledzonych, lub skrajnie chorych. Prawnik gwiazdy chciał, aby ojciec został zastąpiony przez firmę Bessemer Trust. Sąd wówczas orzekł, że firma może częściowo sprawować opiekę nad majątkiem wokalistki, pod warunkiem, że Jamie Spears w dalszym ciągu pozostanie jej współkonserwatorem.
Ojciec artystki od 13 lat sprawuje nad nią kuratelę, odmawiając jej podstawowych praw. Britney nie może o sobie decydować. Przyznała, że wbrew woli podawano jej silne leki, które wpływały na jej psychikę. W razie gdy nie wykonywała rozkazów, grożono jej ograniczeniem kontaktów z dziećmi.
Myślicie, że uda się jej odzyskać wolność i pozbawić ojca praw do decydowania o sobie?