• Link został skopiowany

Lech Wałęsa jest w szpitalu. Nagrał niepokojący filmik. "Nie wiem, czy się jeszcze w ogóle spotkamy"

Lech Wałęsa zgłosił się do szpitala. Przed wyjazdem nagrał filmik, który jak przyznał, może być jego ostatnim. "Robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi" - powiedział polityk.
Lech Wałęsa
facebook.com/lechwalesa

Lech Wałęsa w niedzielę 14 marca zapowiedział, że musi iść do szpitala. Wcześniej prasa pisała o jego problemach z rozrusznikiem serca. Byłego prezydenta czeka operacja. Na Facebooku zamieścił nagranie, w którym niejako żegna się ze swoimi fanami.

Nie boję się niczego. Boję się Boga i trochę mojej żony – zaczął żartobliwie.
Chcę Państwu powiedzieć, że robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi. Wiele rzeczy udało mi się dokonać. Nie wszystko się udało, ale to nie było z mojego lenistwa, czy niechęci. Wykonywałem tylko to, w co wierzyłem i to, do czego byłem przekonany. Żadnych podtekstów, żadnej wredności, żadnej zdrady. Mogłem brać na siebie niebezpieczeństwa, ale starałem się was ochronić.
Zobacz wideo Lech Wałęsa - czy ma sobowtóra?

Lech Wałęsa: Zbierajcie podpisy

Powiedział również, że nie zawsze w historii zdarzali się tacy przywódcy. Wspomniał również o powstaniu warszawskim. Choć zdaniem Wałęsy był to narodowy zryw pełen odwagi, to przywódcy nie przeliczyli tego, jakie mogą zyskać szanse, a jakie ponieść straty. Co więcej, gdyby sam dowodził w tamtych czasach, podjąłby inną decyzję.

Ile młodzieży straciliśmy, a oni byliby potrzebni potem. W tym momencie należało podejmować konfrontację, nie mając żadnych szans, żadnych uzgodnień, żadnej pomocy? Ja bym takiej decyzji nie podjął. Ja bym walczył zdecydowanie, ale w momentach, gdzie jest szansa na zwycięstwo.

Lech Wałęsa dodał, że obserwuje to, co dzieje się w Polsce. Wie, że większość ludzi chce zmian i nie podoba im się aktualna sytuacja polityczna.

Większości myślącej, tej większości roztropnej to się nie może podobać – ocenił były prezydent.

Złożył też propozycję dla społeczeństwa.

Pozbierajcie podpisy za odwołaniem tej sytuacji. Jeśli zbierzecie więcej, niż tylu, co ich wybrano, wtedy macie prawo jako suweren do wymuszenia zmian.

Zdaniem Wałęsy ta metoda wymaga więcej czasu, zaangażowania i pomyślunku, jednak jest niezawodna i przynosi efekty.

Żeby wszyscy mieli w tym interes, kiedy tak jesteśmy podzieleni, proponuję, że każdy niech zbiera prywatnie, partyjnie, jak chce. Zliczymy to razem i zależnie od tego ile kto zbierze podpisów, tyle dostanie miejsca na listach wyborczych.

Lech Wałęsa: pomódlcie się za mnie

Lech Wałęsa uważa, że spełnił swój obywatelski obowiązek.

Czuję się odpowiedzialny i spełniony, bo ja zaproponowałem. Mądre, czy głupie, nie wnikam. Ale mam tę propozycję i wam zgłaszam. A do was należy wybór – powiedział Lech Wałęsa. - Nie raz mnie słuchaliście jak było ciężko. Później przestaliście mnie słuchać, ale moi przyjaciele wrogowie zrobili swoje, robiąc mnie nawet agentem. Co za bezczelność.

Wałęsa powiedział jednak, że nie ma pretensji do nikogo. Tyle razy Polacy byli zdradzani i oszukiwani, że rozumie sytuację, kiedy nie tak łatwo jest komuś uwierzyć. Na koniec były prezydent poprosił o modlitwę za jego zdrowie, choć przyznał, że nie boi się śmierci.

Do zobaczenia, jeśli los pozwoli mi jeszcze na tym padole trochę tu pomieszkać. A jeśli nie, to pomódlcie się za mnie. Nie boję się tamtego życia, idę z otwartą przyłbicą. Wierzę w sprawiedliwe rozliczenie.

Nagranie Lecha Wałęsy zobaczysz poniżej.

Więcej o: