Pandemia koronawirusa wciąż trwa, w związku z czym rząd przedłużył większość restrykcji, które weszły w życie 27 grudnia. Choć od poniedziałku szkoły znów są otwarte, a w ławkach zasiedli uczniowie klas 1-3, bary, kawiarnie, restauracje, kina i teatry są zamknięte. Wciąż obowiązuje zakaz zgromadzeń, a w galeriach handlowych otwarte są tylko niektóre sklepy. Zaskakuje więc widok pierwszej pary, która według "Super Expressu" wracała pod osłoną nocy z domówki.
Wygląda na to, że szalejący koronawirus nie przestraszył pary prezydenckiej. Na łamach "Super Expressu" pojawiły się zdjęcia paparazzi, na których widać Andrzeja Dudę i pierwszą damę na jednej z krakowskich ulic. Na fotografiach prezydent i Agata Duda zmierzają po zasypanych chodnikach do czekającego na nich samochodu. Według doniesień tabloidu para prezydencka opuściła mieszkanie znajomych po godzinie pierwszej w nocy. Germanistka miała na sobie maseczkę, jednak o obostrzeniach najwyraźniej zapomniał prezydent, który w otwartej przestrzeni nie zakrył twarzy nawet szalikiem. Jak widać, nadal nie przekonał się do maseczek.
Jesteśmy póki co na otwartej przestrzeni, na wolnym powietrzu. Oczywiście apeluję o zachowanie dystansu i jeżeli ktoś może, to oczywiście też zachęcam do noszenia maseczek. Natomiast nie każdy może, nie każdy lubi (nosić maseczkę - red.), a jesteśmy na wolnym powietrzu - mówił w sierpniu.
Internauci byli zaskoczeni zachowaniem prezydenckiej pary.
I bez maseczki pan prezydent. Tyle trąbi minister zdrowia o przestrzeganiu zasady: maseczka, dezynfekcja, dystans. A prezydent lekceważy przez takie działania ministra, a przede wszystkim nas, obywateli – czytamy w komentarzu na facebookowym profilu „Super Expressu”.
Myślicie, że prezydent w końcu przekona się na dobre do noszenia maseczek?