Diddy ubiegał się o wyjście za kaucją. Sąd nie miał wątpliwości

Prawnicy Diddy'ego wnioskowali, aby raper mógł oczekiwać na ogłoszenie wymiaru kary na wolności. Sąd podjął już decyzję w tej sprawie.
Diddy
Diddy, Fot. REUTERS/Danny Moloshok, REUTERS/Jane Rosenberg

2 lipca zapadły decyzje ławy przysięgłych w trwającym sześć tygodni procesie Diddy'ego. Raper został uznany za winnego zarzutów transportu ludźmi w celach seksualnych dotyczących dwóch kobiet, w tym jego byłej partnerki Cassie. Grozi mu 20 lat pozbawienia wolności. Jak podaje "Variety", sędzia nie zgodził się, aby Diddy opuścił więzienie za kaucją w oczekiwaniu na wyrok, który ma zapaść w październiku.

Zobacz wideo Co o nim sądzą?

Diddy pozostanie w więzieniu. Sąd uargumentował decyzję 

Po ogłoszeniu decyzji ławy przysięgłych prawnik Diddy'ego Marc Agnifilo wnioskował o natychmiastowe wypuszczenie rapera na wolność "pod odpowiednimi warunkami". Sędzia Aran Subramanian nie przychylił się jednak do tej prośby. Jak uargumentował, nie ma pewności, że raper nie będzie stwarzał na wolności zagrożenia dla innych. Przekazał również, że decyzja wynika z faktu, iż obrońcy rapera podczas rozprawy potwierdzili, że dopuszczał się on przemocy w trakcie trwania związków z byłymi partnerkami. - Przemoc domowa to wciąż przemoc - powiedział Subramanian. Oznacza to, że Diddy pozostanie w areszcie do momentu ogłoszenia wyroku w sprawie dwóch zarzutów. Wstępną datę przedstawienia wyroku wyznaczono na 3 października.

Diddy został oczyszczony z trzech zarzutów

Diddy został uznany za winnego dwóch z pięciu stawianych mu zarzutów. Został uniewinniony od pierwszego i drugiego zarzutu, czyli spisku w sprawie wymuszania haraczy i handlu ludźmi w celach seksualnych (którego ofiarą miała paść jego była partnerka), a także od czwartego zarzutu dotyczącego handlu ludźmi w celach seksualnych (którego ofiarą miała paść inna kobieta). Uniewinnienie przez ławę przysięgłych w sprawie handlu ludźmi oznacza, że raper uniknął obowiązkowego minimalnego wyroku 15 lat pozbawienia wolności. Za wszystkie przedstawiane mu zarzutu groziło mu nawet dożywocie.

Po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych prawnik byłej partnerki Diddy'ego Cassie opublikował w jej imieniu oświadczenie. "Chociaż ława przysięgłych nie uznała Combsa za winnego handlu ludźmi w celach seksualnych, Cassie ponad wszelką wątpliwość utorowała drogę ławie przysięgłych do uznania go za winnego transportu w celu uprawiania prostytucji. Dzięki swojemu doświadczeniu Cassie pozostawiła niezatarty ślad zarówno w branży rozrywkowej, jak i w walce o sprawiedliwość" - przekazał.

Potrzebujesz pomocy?

Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.

Więcej o: