• Link został skopiowany

Afera z "Mam talent!". "Nie mogłam się pozbierać przez pół roku". Woźniak-Starak: Nie słyszałam większej bzdury

Finał najnowszej edycji "Mam talent!" już dawno za nami, a echa afery wokół programu wciąż nie cichną. Agnieszka-Woźniak Starak postanowiła w końcu wyjaśnić całą sprawę.
Agnieszka Woźniak-Starak
'Mam talent!'. Agnieszka Woźniak-Starak komentuje aferę wokół programu. 'Nie słyszałam większej bzdury'. Fot. KAPiF.pl

Kilka tygodni po finale "Mam talent!" w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Wszystko za sprawą tiktokerki, która postanowiła opowiedzieć prawdę o swoim udziale w programie. Gitarzystka z Krakowa podzieliła się smutnymi doświadczeniami z castingów. W wideo opowiedziała m.in. o tym, jak potraktowała ją produkcja i jurorzy. Na materiał dosyć szybko zareagowała prowadząca najnowszej edycji, Agnieszka Woźniak-StarakW tym roku na fotelach obok Agnieszki Chylińskiej zasiedli Julia Wieniawa i Marcin Prokop. Sprawdźcie, jak wyglądali przy jednym stole. Zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.  

Zobacz wideo Sykut-Jeżyna wspomina Hołownię w "Mam talent!": Po latach biednego pana Szymona oceniają

"Mam talent!". Przykra historia o udziale w programie. "Nagle podkład się urywa..."

W zamieszczonym nagraniu uczestniczka castingów podkreśliła, że udział w eliminacjach "zniszczył jej zdrowie psychiczne". Gitarzystka dostała od produkcji informację, że jurorzy chcą posłuchać, jak wypada na żywo i pojawiła się na castingu w grudniu 2023 roku. Wszystko miało się układać naprawdę bardzo dobrze do czasu, aż nie stanęła na scenie. - Podczas mojego występu widownia od razu zaczęła klaskać, po czym słyszę trzy kliknięcia, nagle podkład się urywa, ja patrzę na widownię zdziwiona, widownia na mnie patrzy zdziwiona… a potem od razu zaczął się bezpodstawny hejt ze strony jurorów, którzy nie dali mi nawet powiedzieć ani słowa o moim występie - tłumaczyła. - Ja po tym castingu nie mogłam się pozbierać przez ponad pół roku. Moje chęci do życia totalnie gdzieś padły, był to dla mnie bardzo ciężki czas i tak naprawdę ciągnie się ta trauma aż do dzisiaj. Najgorsze jest to, że do końca emisji musiałam milczeć i nie mogłam nikomu powiedzieć o swoim cierpieniu, nawet własnej rodzinie - dodała.

Agnieszka Woźniak-Starak i Jan Pirowski na planie 'Mam talent!'
Agnieszka Woźniak-Starak i Jan Pirowski na planie 'Mam talent!'Fot. KAPiF.pl

"Mam talent!". Agnieszka Woźniak-Starak skomentowała nagranie uczestniczki 

Prowadząca program udzieliła komentarza portalowi Kozaczek.pl. "Podejrzewam, że ta pewna tiktokerka bardzo chce zaistnieć, bo nie słyszałam większej bzdury. Jury podczas castingów spędza kilka godzin za stołem, oceniając jeden występ za drugim, my obserwujemy wszystko stojąc w kulisach, wszystko jest rejestrowane przez kamery. Nawet gdyby bardzo chcieli kogoś obśmiać za plecami, w co szczerze wątpię, to nie mieliby na to czasu ani przestrzeni" - tłumaczyła. Później prezenterka podkreśliła, jak dużo czasu jurorzy muszą poświęcić poszczególnym uczestnikom. "Wszyscy bywamy zmęczeni, ale opowiadanie, że jury kogoś wyśmiewało, że był jakiś hejt, jest naprawdę słabe. W zasadzie nawet nie powinnam tego komentować, bo szkoda energii" - podsumowała. ZOBACZ TEŻ: Nie żyje 32-letnia półfinalistka "Mam talent!". Dzień przed śmiercią zdiagnozowano u niej raka

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: