Za nami siódma odsłona popularnego programu "Love Island. Wyspa miłości". Widzowie uznali ją za najbardziej kontrowersyjną ze wszystkich edycji. Wszystko za sprawą niespodziewanych zwrotów akcji i nietypowych relacji między uczestnikami. Fani nie byli zachwyceni z doboru nowych islanderów. Niektórzy z nich byli dobrze znani z innych programów, takich jak "Top Model", "Warsaw Shore" czy "Farma". Szczególnie oberwało się Sandrze Dorsz, która znała się wcześniej z Adamem Bogutą i Karoliną Gilon. W końcu zabrała głos w tej sprawie.
Widzowie "Love Island" zarzucali Sandrze, że zatajała dawne znajomości z programu "Top Model". Była uczestniczka podkreśliła, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Dodała również, że fani nie zawsze widzą wszystko na ekranie telewizora. Niekiedy produkcja rezygnuje z pokazywania niektórych scen. W rozmowie z portalem Kozaczek.pl, Dorsz wyjaśniła, co wcześniej łączyło ją z Adamem.
To jest śmieszne dla mnie. Ja się ponoć nie przyznawałam, że my się znamy, a w ogóle tak nie było. Ja nie wiem, co zostało pokazane, bo nie oglądałam (...). To nie jest najciekawsze dla widza, więc możliwe, że dlatego nie zostało pokazane. Ale to też nie jest tak, że my wychodzimy trzy razy w tygodniu na kawę, znaliśmy się przelotnie, byliśmy w jednym programie, on był gościnnie w mojej edycji i tam się poznaliśmy. My się znaliśmy na "cześć", to nie była przyjaźń - wyznała Sandra.
Sandra Dorsz dodała, że wiedziała o obecności Adama w programie "Love Island. Wyspa miłości". Zanim dołączyła do randkowego show, regularnie obserwowała poczynania uczestników. Nie czuła jednak potrzeby, aby pisać Bogucie, że wkrótce do nich dołączy. Warto przypomnieć, że Adam wystąpił w czwartej edycji "Top Model". Z kolei Sandra pojawiła się dopiero w ósmym sezonie programu. Początkujący modele poznali się, ponieważ Boguta wraz z innymi bohaterami czwartej odsłony gościnnie wystąpił w edycji Sandry. Dawna uczestniczka krótko odniosła się także do znajomości z Karoliną Gilon. "Tak samo, jak ludzie pisali, że znam się z Karoliną. Znam się, ale to nie ma żadnego znaczenia, to się nie liczy, idziemy tam jako normalni ludzie poznać innych normalnych ludzi" - dodała.
Sandra wypowiedziała się również na temat faworyzowania w programie "Love Island". Fani zarzucili jej, że dzięki znajomości z "Top Model" dotarła do finału randkowego show. Była uczestniczka nie kryła oburzenia. "Jak można kogoś faworyzować, bo byliśmy w tym samym programie? Nie ma takich rzeczy. To, że ja byłam cztery czy pięć lat temu w "Top Model", to nie znaczy, że ja nie mam prawa dalej żyć i dalej spełniać marzenia" - powiedziała. Ponownie podkreśliła, że razem z Karoliną i Adamem nie mieli ze sobą kontaktu. Z prowadzącą nie rozmawiała nawet podczas trwania programu, ponieważ Gilon pojawiała się jedynie w trakcie spotkań w Kręgu Ognia. ZOBACZ TEŻ: Zofia Zborowska w końcu pokazała zdjęcie córki od przodu. "Proszę bardzo. I dajcie nam już żyć"