Dariusz z "Sanatorium miłości" już w pierwszym odcinku serii zwrócił uwagę widzów odważnymi wyznaniami. Otwarcie powiedział, że lubi seks i szuka temperamentnej partnerki z wysokim libido. Mężczyzna wyjawił, że przed wejściem w związek małżeński miał bogate życie erotyczne, ale ślub niestety zakończył ten etap. Pierwsze małżeństwo Dariusza rozpadło się po 24 latach wspólnego życia. Druga żona zostawiła go, gdyż pragnęła dostać się do reality show. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ. Jak się okazuje, znowu śpieszno mu do ślubu. Dariusz niedawno oświadczył się ukochanej i para planuje szczegóły uroczystości.
Dariusz z "Sanatorium miłości" jest bez pamięci zakochany w Joli. Jego partnerka jest od niego młodsza o siedem lat. Para nie pokazuje się razem, bo chce uniknąć medialnego rozgłosu. W rozmowie z "Super Expressem" Dariusz zdradził, jak się poznali. Jak się okazuje, kobietę przedstawiła mu koleżanka byłej żony i kobieta będzie teraz świadkiem na ślubie.
Jola zobaczyła moje zdjęcie, ja zobaczyłem jej zdjęcie i od razu zaiskrzyło. Potem były długie rozmowy przez telefon i Skype, a po nich randka w Sopocie - zdradził w wywiadzie.
Darek długo nie czekał i postanowił oświadczyć się ukochanej. Do romantycznych zaręczyn doszło na jednej z sopockich plaż. Jola przyjęła oświadczyny, ale miała jeden warunek - ślub musi odbyć się w jej rodzinnych stronach. Darek zgodził się bez wahania.
Jestem bardzo szczęśliwy i przekonany, że będzie to dobra decyzja. Z natury jestem konkretny, szybki i odważny. Nie zamierzam się zmieniać - powiedział Dariusz.
Ceremonia zaplanowana jest pod koniec lipca i wśród gości pojawią się też uczestnicy "Sanatorium miłości".
Pod koniec lipca bierzemy ślub cywilny w pięknym ogrodzie i urządzamy przyjęcie dla naszych przyjaciół w hotelowej restauracji. Obowiązkowo zaprosimy znajomych z Sanatorium, ale nie wszystkich - podkreślił Dariusz.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
W wywiadzie Dariusz zdradził też, z jakiego powodu rozpadł się jego poprzedni związek.
Żona zostawiła mnie dla celebryctwa. W trakcie naszego małżeństwa zgłosiła się do programu "40 kontra 20". Dzięki moim prawnikom skreślono ją z listy uczestniczek, ponieważ regulamin mówi, że należy być stanu wolnego. Myślała, że zdąży się rozwieść przed emisją, ale moi prawnicy pokrzyżowali jej plany - wyjaśnił Dariusz.
Dariuszowi życzymy wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.
Zobacz też: "Sanatorium miłości". Dariusz będzie żyć jak król. Dostanie norweską emeryturę