Darek dał się poznać jako żywiołowy i temperamentny emeryt. Mężczyzna nie ukrywał, że ogromnie ważną sprawą są w jego życiu relacje intymne. Wielokrotnie wyznawał przed kamerami, że nadal ma ogromny apetyt na seks i tego samego oczekuje od przyszłej partnerki. Jak się okazuje, bohater piątego sezonu "Sanatorium miłości" ma za sobą bogatą przeszłość.
W programie Dariusz wyznał, że jego pierwsze małżeństwo rozpadło się przez chorobę alkoholową byłej partnerki, kulisy rozstania z drugą żoną są bardziej zaskakujące. W rozmowie z reporterem "Super Expressu" kuracjusz przyznał, że jego była ukochana marzyła o karierze w telewizji. Jeszcze w trakcie trwania małżeństwa, zgłosiła się do programu "40 kontra 20". Było jedno "ale". Musiała być singielką.
Żona zostawiła mnie dla celebryctwa. W trakcie naszego małżeństwa zgłosiła się do programu "40 kontra 20". Dzięki moim prawnikom skreślono ją z listy uczestniczek, ponieważ regulamin mówi, że należy być stanu wolnego. Myślała, że zdąży się rozwieść przed emisją, ale moi prawnicy pokrzyżowali jej plany.
Zachowanie partnerki ogromnie zabolało Dariusza. Mężczyzna wprost przyznaje, że nie wybaczył drugiej żonie, a ich relacje ciągle są bardzo napięte.
Nie wybaczę jej. Zamknąłem ten rozdział za sobą. Chciałem łagodnie zakończyć nasze sprawy, ale przez to, że ją wyrzucono z tego programu robiła mi takie świństwa, których nie da się zapomnieć - przyznał Dariusz.
Miejmy nadzieję, że wkrótce Dariusz pozna prawdziwą miłość, u boku której spędzi resztę życia.