Agnieszka i Kamil byli bohaterami siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Para na początku wydawała się dosyć zgrana, a widzowie nie mieli okazji zobaczyć zbyt wielu konfliktów. Mimo tego, mężczyzna miał powiedzieć żonie po zakończeniu nagrań, że nic do niej nie czuje i zażądać rozwodu. Wyznanie to było ciosem dla uczestniczki "Ślubu", która całkowicie wywróciła swoje życie do góry nogami, aby spróbować być z mężem. Zmieniła bowiem miejsce pracy, jak i przeprowadziła się do jego rodzinnej miejscowości. Po tych nieprzyjemnych perypetiach, para obecnie oczekuje na rozwód, który ma odbyć się już lada dzień.
Jak przyznała ostatnio Agnieszka, sąd w końcu wyznaczył parze datę rozwodu. Uczestniczka zdradziła, że ma odbyć się "już zaraz". Przyznała także, że nie spotka się z mężem osobiście.
Wczoraj dostaliśmy termin. Rozwód już zaraz! W końcu będzie można ten rozdział zamknąć. Rozwód we Włocławku, a w związku z tym, że w tygodniu, będzie zdalnie, żebym nie musiała jeździć. Więc nie będzie kawki porozwodowej i najprawdopodobniej już nigdy w życiu nie zobaczę się z moim mężem na żywo - czytamy na InstaStories uczestniczki.
Kamil w ostatnim czasie nie ukrywa, że jest zakochany i chętnie publikuje zdjęcia z nową wybranką. Agnieszka jest nieco bardziej powściągliwa w informowaniu o prywatności. Uczestniczka kilka miesięcy temu zdradzała obserwatorom, że w jej życiu pojawił się ktoś nowy. We wrześniu opublikowała relacje z tajemniczym mężczyzną, którego personaliów nie zdradziła. Do tej pory nie wiemy nic więcej na jego temat.