Marcin Caliński nie miał sobie równych w pytaniu eliminacyjnym, na które odpowiedział w niewiele ponad cztery sekundy. Dość szybko potrzebował skorzystać z pomocy publiczności, jednak z pozostałymi pytaniami radził sobie bez większych problemów. Do czasu, gdy Hubert Urbański przeczytał pytanie z dziedziny geografii warte 20 tys. zł.
Uczestnik dość długo zastanawiał się nad odpowiedzią na to pytanie. Przyznał, że przy nim zaczęły się schody. Uznał, że pomocny może okazać się w tym wypadku telefon do przyjaciela, bo jego znajomy jest dobry z geografii. Przyjaciel nie był pewien, dlatego gracz zdecydował się sięgnąć jeszcze po pół na pół, po czym zostały mu do wybory odpowiedzi B i D. Marcin przez moment rozważał zrezygnowanie z dalszej gry i odejście z 10 tys. zł. Lekko podpuszczony przez Huberta Urbańskiego, który powiedział, że gracze ryzykują większe sumy, zdecydował się jednak zaznaczyć odpowiedź D. Skandynawski. Ryzyko się opłaciło, bo odpowiedź była prawidłowa.