Przed chwilą poznaliśmy finalistę 11. edycji programu "Taniec z gwiazdami". Kryształowa kula i nagroda pieniężna powędrowały w ręce Edyty Zając, trenującej pod okiem Michała Bartkiewicza. Do samego końca nie było wiadomo, która z pań zdobędzie większą liczbę głosów widzów, bowiem obydwie świetnie radziły sobie na parkiecie i zgromadziły spore grono fanów.
"Taniec z gwiazdami" wygrała Edyta Zając z Michałem Bartkiewiczem
"Taniec z gwiazdami" dobiegł końca. Atmosfera była bardzo gorąca, bowiem obydwie panie miały równe szansę na wygraną. Mimo że Edyta Zając była często kojarzona jedynie ze związkiem z Jakubem Rzeźniczakiem, to śmiało można powiedzieć, że przez cały sezon programu zdobyła spore grono fanów. Ci docenili jej skromność i pracowitość, a ostatnia opinia jednej z koleżanek, Nicole Bogdanowicz z "Tańca z gwiazdami" potwierdziła, że Edyta faktycznie prywatnie jest dokładnie taka sama, jak prezentuje się przed kamerami.
Julia Wieniawa właściwie od pierwszego odcinka uważana była za faworytkę show. Z rytmu na moment wybiła ją jednak przerwa w programie na kilka miesięcy. Aktorka wróciła na parkiet i musiała naprawdę zacząć walczyć o zwycięstwo - obok niej urosła też Edyta Zając, która ostatecznie w piątkowym finale pokonała perfekcyjną Julię.
Finaliści zaprezentowali się w kilku odsłonach. W ułożeniu choreografii uczestniczyli jurorzy - Michał Malitowski przygotował jive'a z Julią i Stefano, a Iwona Pavlović ćwiczyła tango z Edytą i Michałem, zatańczono też freestyle, walc wiedeński (Edyta i Michał) oraz cha-chę (Julia i Stefano). Punktacje jury były bardzo wyrównane - i nic dziwnego, obie panie w finale dały z siebie wszystko. Po pierwszym tańcu Julia faworytką widzów (otrzymała od wtedy 53 proc. głosów), jej ostatni taniec w finale był chyba najlepszym ze wszystkich odcinków. Przed ostatnią przerwą reklamową wyniki widzów zmieniły się na korzyść Edyty Zając - przed zamknięciem głosowania miała 55 proc. głosów.
Okazuje się, że ostatecznie to właśnie Edyta Zając wytańczyła sobie drogę do zwycięstwa.
Zobacz też: "Taniec z gwiazdami". Julia Wieniawa popłakała się przed kamerami. "Po prostu mam dosyć"
11. edycja "Tańca z gwiazdami" bez wątpienia przejdzie do historii, bowiem była pełna zawirowań. Najpierw ze względu na problemy zdrowotne z programem musiał pożegnać się Sylwester Wilk, który ostatecznie powrócił do "Tańca z gwiazdami" na chwilę przed finałem. Realizację kolejnych odcinków od marca pokrzyżowała obecna sytuacja w Polsce i na świecie i zawieszenie programu. Widzowie ponownie mogli śledzić zmagania tancerzy dopiero od początku września. Liczne utrudnienia sprawiły, że finał "Tańca z gwiazdami" pojawił się szybciej, niż pierwotnie było to zaplanowane. Dorwały do niego Julia Wieniawa ze Stefano Terrazzino i Edyta Zając z Michałem Bartkiewiczem i to druga para może cieszyć się dziś z wygranej. Finaliści otrzymali kultową kryształową kulę i nagrodę pieniężną w wysokości stu tysięcy złotych dla gwiazdy i pięćdziesięciu tysięcy złotych dla tancerza.
Wejdź na Avanti24.pl i sprawdź najmodniejsze sukienki tego sezonu!