Misja NS-31 ruszyła równo o 15:30 czasu polskiego w poniedziałek 14 kwietnia. Na jej pokładzie znalazły się: Katy Pery (piosenkarka), Lauren Sanchez (narzeczona Jeffa Bezosa), Amanda Nguyen (bizneswoman), Kerianne Flynn (producentka filmowa), Gayle King (aktorka i dziennikarka) oraz Aisha Bowe (inżynierka i kosmonautka). Lot kobiet w kosmos trwał równe dziesięć minut i 22 sekundy, a więcej na jego temat pisaliśmy w artykule: "Oprah Winfrey we łzach. Katy Perry poleciała w kosmos". Zważywszy na doniosłość całego wydarzenia, Plotek postanowił zapytać o opinię na temat komercyjnej misji aktywistę Jana Śpiewaka oraz edukatorkę ekologiczną Sylwię Majcher. Eksperci nie zostawili na przedsięwzięciu suchej nitki.
- To są obrazki jak z "Igrzysk śmierci". Grupa bogaczy lata w kosmos, gdy miliardy żyją w biedzie, a planeta przeżywa kolejne kataklizmy - stwierdził dla Plotka Jan Śpiewak, który porównał warty miliony dolarów lot do dystopijnej rzeczywistości, którą ukazano w książkach Suzanne Collins oraz serii filmów. - Dla nich nasz świat i nasze życie jest zabawką. Najlepszy dowód na to, że podatki dla bogatych są zdecydowanie za małe. Bogaci wolą wydawać miliardy zarobione na wyzysku zwykłych ludzi w latanie w kosmos niż ratować ginące gatunki zwierząt albo puszczę amazońską - dodał dalej aktywista.
Definicja socjopatii. A ogłupiony tanią dopaminą lud jeszcze bije im brawo. Chore
- podsumował całe wydarzenie Śpiewak. Jak oceniła je dla Plotka ekspertka ds. ekologii? Zdaniem Sylwii Majcher poniedziałkowa misja stała się niejako "symbolem nierówności ekologicznej".
- Lot pochłania ogromne ilości energii i generuje emisje CO2, a nie ma żadnego uzasadnienia. Odbywa się głównie dla rozrywki lub wątpliwego prestiżu, co jest przykładem ignorancji i braku edukacji - wyjaśniła nam specjalistka. Ekspertka zwróciła przy tym uwagę jeszcze na inny aspekt wydarzenia. - Ta sytuacja może być jednak impulsem do krytycznego myślenia o tym, jak wygląda sprawiedliwość klimatyczna i do jeszcze większego zaangażowania w tworzenie systemu, w którym każdy - bez względu na status - odpowiada za planetę - skomentowała jasno Majcher. Przypomnijmy, że termin sprawiedliwości klimatycznej jest wykorzystywany do opisywania globalnego ocieplenia także jako kwestii etycznej i politycznej, nie tylko środowiskowej.
Spore poruszenie w mediach wywołał również fakt, że na miejscu startu misji NS-31 pojawiła się Oprah Winfrey, która w kosmos nie poleciała. Jak się okazało, stawiła się tam, gdyż chciała wesprzeć przyjaciółkę, wspominaną Gayle King. - Jesteśmy przyjaciółkami od niemal 50 lat, odkąd miałyśmy 21-22 lata. Nigdy nie byłam z niej tak dumna jak teraz. To jest coś więcej niż polecenie w kosmos - wyjawiła przed dziennikarką firmy Blue Origin gwiazda. Według Oprah Gayle miała zmagać się z problemami związanymi z lataniem. - To będzie dla niej na wiele sposobów oczyszczające - dodała Winfrey. - Uważam, że życie polega na ciągłym rozwoju i stawaniu się najlepszą wersją siebie - podsumowała celebrytka.