Misja NS-31 została zaplanowana na 14 kwietnia. 11. załogowy lot kosmiczny organizowany przez firmę Jeffa Bezosa rozpoczął się o godzinie 15:30 polskiego czasu. Na pokładzie znalazły się m.in. znana piosenkarka Katy Perry, a także narzeczona miliardera Lauren Sanchez. Z ziemi wyprawie przyglądała się Oprah Winfrey. Tak zareagowała.
Wielu czekało na ten moment. Na pokładzie misji NS-31 znalazły się: Katy Pery, Lauren Sanchez, Amanda Nguyen, Kerianne Flynn, Gayle King oraz Aisha Bowe. Wśród osób, które obserwowały wydarzenie na żywo, znalazła się Oprah Winfrey. Było to dla niej niemałe przeżycie, gdyż w kosmos poleciała jej przyjaciółka - Gayle King. Dziennikarka nie kryła poruszenia sytuacją, co można było zobaczyć w przekazie na żywo. W jej oczach pojawiły się łzy.
W rozmowie z dziennikarką Blue Origin delegowaną na miejsce, Oprah przyznała, że to dla niej spore przeżycie. - Jestem na żółto jak promienie słońca - cała rodzina jest - zauważyła dziennikarka. - Jesteśmy przyjaciółkami (z Gayle - przyp. red.) od niemal 50 lat, odkąd miałyśmy 21-22 lata. Nigdy nie byłam z niej tak dumna jak teraz. To jest coś więcej niż polecenie w kosmos - podkreślała gwiazda. Wspomniała, że przyjaciółka ma problemy z lataniem i jest do dla niej zdecydowanie przełomowe doświadczenie. - To będzie dla niej na wiele sposobów oczyszczające - oceniła Winfrey. Dlaczego namówiła przyjaciółkę na ten lot? - Uważam, że życie polega na ciągłym rozwoju i stawaniu się najlepszą wersją siebie - podkreśliła Oprah.
Piosenkarka nie kryła podekscytowania, gdy w lutym tego roku wyjawiła, że weźmie udział w locie w kosmos. "Nigdy nie przestawałam patrzeć na świat z wielką nadzieją na przyszłość. (...) Jestem zmotywowana bardziej niż kiedykolwiek, aby być przykładem dla mojej ukochanej córki i pokazywać jej, że kobiety powinny mieć możliwość spełniania swoich największych marzeń. Dlatego ta okazja jest tak niesamowita - abym mogła pokazać wszystkim najmłodszym i najbardziej bezbronnym z nas, aby sięgali gwiazd, dosłownie i w przenośni. Jestem zaszczycona, że mogę być wśród tej różnorodnej grupy niebiańskich sióstr" - przekazała w mediach społecznościowych. Jak dowiedzieliśmy się od uczestniczek misji - gwiazda zaśpiewała w kosmosie utwór "What a Wonderful World" Louisa Armstronga. - Bycie w kosmosie było niesamowite - mówiła już po lądowaniu.