Jane Seymour zachwyca formą. Serialowa doktor Quinn imponuje w wieku 74 lat

Jane Seymour złożyła fanom świąteczne życzenia i pokazała przy okazji, jak wygląda jej sylwetka. Będziecie pod wrażeniem.
Jane Seymour
https://www.instagram.com/janeseymour/

Jane Seymour to brytyjska aktorka, którą znamy z wielu cenionych produkcji. "Doktor Quinn", "Królewskie święta", "Gdzieś w czasie" oraz "Miłość zaklęta w muzyce" to tylko niektóre tytuły z jej udziałem. Gwiazda z każdym rokiem zachwyca fanów nie tylko talentem, ale i sylwetką. Godziny na sali treningowej przynoszą oczekiwane rezultaty.

Zobacz wideo

Jane Seymour dba o siebie holistycznie. Spójrzcie, co za forma!

Najnowsze nagranie gwiazdy na Instagramie dotyczy świąt - aktorka złożyła życzenia prosto z Malibu. Pokazała się na balkonie w krótkich spodenkach i trzeba przyznać, że ma figurę, która dla wielu jest marzeniem. Seymor przyznała, że w upalne dni i z palmami w tle nie czuje atmosfery typowych świąt. Mimo wszystko jest wdzięczna za warunki, w jakich przebywa. Co na to fani? Wielu nie kryło zachwytu nad sylwetką gwiazdy i oczywiście część z nich nie stroniła od podziękowań za świąteczne życzenia.

"Wyglądasz fantastycznie", "Och, to moje wymarzone święta. U nas zimno, pochmurno i ciemno i po prostu fuj.... A ty wyglądasz niesamowicie", "Hej Jane, wyglądasz bajecznie", "Masz dużo szczęścia, żeby być w Malibu na święta" - czytamy część komentarzy pod postem. Każdy z wpisów aktorki jest chętnie komentowany - zgromadziła na profilu prawie pół miliona odbiorców.

Jane Seymour dziś jest szczęśliwa. Wcześniej była zdradzana w związkach

Obecnie widzimy, jak aktorka czerpie z życia garściami. Chodzi na eventy, udziela się w mediach i inspiruje kolejnymi kadrami z pilatesu, który jest jej bliski od dekad. Nie zawsze jednak miała w sobie tyle energii. Seymour nie ukrywa, że przeżywała chwile załamania, kiedy dowiadywała się o kolejnych aktach niewierności. "Nie jestem zbyt dobra w zdradach. Nie radzę sobie z nimi dobrze" - wyznała w dawnym wywiadzie dla "The Times". Pokusiła się w tej rozmowie o zaskakujący wniosek. "Jeśli zostałam zastąpiona, jestem szczęśliwa, że mogę pójść dalej" - dodała. Postanowiła też wspomnieć o tym, że będąc w tych relacjach zawsze stawiała pracę wysoko na podium. "Myślę, że byłam po prostu zbyt zajęta pracą. Ze względu na to, że nie mogli być obok mnie, mieli prawo poczuć, że ktoś jest bardziej interesujący ode mnie. Tak sobie to wyobrażam" - uzupełniła gwiazda. 

Więcej o: