Karolina Gilon niedawno podzieliła się radosną nowiną. Po dłuższej nieobecności w mediach społecznościowych prezenterka powróciła i wyjawiła, że spodziewa się dziecka ze swoim narzeczonym. - Nie było mnie tu trochę, ale... Ale wracamy z podwojoną mocą... Dosłownie. Zaczynamy z Matim kolejną i zapewne najpiękniejszą przygodę w naszym życiu... Dzięki panie bocianie. Trafiłeś pod właściwy adres w idealnym czasie. A ty... dawaj już do nas - mówiła na nagraniu. Teraz Gilon wyjawia, jakie imię nada dziecku.
Prezenterka spodziewa się dziecka z Mateuszem Świerczyńskim, którego poznała na planie "Love Island". Był on jednym z uczestników randkowego show. - On sprawuje się idealnie, jest fantastycznym przyszłym tatą i wiem, że z jego wsparciem stworzymy przepiękną rodzinę, o której zawsze marzyłam - opowiadała Gilon w rozmowie z Jastrząb Post. Okazuje się, że prowadząca "Love Island" wymarzyła sobie, czy chciałaby doczekać się chłopca, czy też dziewczynki. - Miałam wymarzoną płeć i właśnie ta płeć jest w moim brzuszku. (...) Cieszę się, że płeć można afirmować - opowiadała portalowi. Gilon dodała także, że od dawna ma wybrane imię. Myślała o nim, jeszcze zanim upewniła się nawet, że jest w ciąży. Nie zdradziła, jak dokładnie brzmi, ale nie będzie to imię zagraniczne.
Jestem za imionami polskimi
- wyjawiła w rozmowie z Jastrząb Post. Czy niedługo stanie na ślubnym kobiercu? - Uważam, że ślub to musi być totalna zabawa na 100 procent. Chcę, żeby to była nasza impreza, żebyśmy się fantastycznie bawili - głównie my. Ciąża to nie jest dobry moment na full zabawę - dodała w tym samym wywiadzie.
Prezenterka opowiedziała w rozmowie z Plotkiem, że brak programu "Love Island" wynika z faktu, że miała sprawdzić się na parkiecie "Tańca z gwiazdami". - Nie wiem, czy o tym wiecie, ale tak miało tak być. Nie chcę użyć słowa niestety, ponieważ nie żałuję, bo nie oddałabym ciąży za nic w świecie, aczkolwiek byłam wzruszona, jak oglądałam tancerzy - mówiła. Gilon wyjawiła, że wystąpienie w tanecznym show było jednym z jej marzeń. - Marzę, żeby być na parkiecie, ale nigdy nie było mi dane, ponieważ zawsze miałam "Love Island" - wyznała naszej dziennikarce. Prowadząca randkowego show już zaczęła nawet ćwiczyć ruchy, ale zobaczyła na teście ciążowym dwie kreski. - Oho, no to potańczyłam - skwitowała.
Gilon uważnie śledzi losy par w "Tańcu z Gwiazdami". - Mam swoje typy, ale poziom jest tak wysoki, że ciężko się domyślać, kto może wygrać - mówi w rozmowie z "Jastrząb Post". Zapytana natomiast o to, jak poradzi sobie z przerwą w pracy, odpowiedziała: - Szczerze mówiąc, pewnie nie (...). Jeśli będziemy w pełni gotowi, to na pewno szybko do niej wrócę.