Ohme ujawnia prawdę. Wyrzucono ją z "Dzień Dobry TVN"? "Nie chciałam się do nich stosować"

Małgorzata Ohme przez wiele lat była związana z "Dzień Dobry TVN". Dziś przerywa milczenie po zwolnieniu z popularnego formatu. "Za dużo mówiłam o sobie, bo lubię się dzielić, a tam nie można" - wyznaje prezenterka.

Małgorzata Ohme rok temu musiała odejść z "Dzień Dobry TVN". Choć od wspomnianego wydarzenia minęło sporo czasu, dopiero dziś zdecydowała się przerwać milczenie. W jakiej atmosferze przebiegło jej rozstanie z telewizją śniadaniową? "To nie był mój program, byłam częścią dużego zespołu, nie najważniejszą. Jestem dość ekspansywna, lubię mieć kontrolę nad wszystkim. A telewizja rządzi się swoimi prawami" - komentuje Ohme w rozmowie z "Vivą!". 

Zobacz wideo Małgorzata Ohme o początkach w mediach

Małgorzata Ohme gorzko o zwolnieniu z "Dzień Dobry TVN". "To nie jest przyjemne dostać kopa w tyłek"

Małgorzata Ohme związana była z programem przez cztery lata. Razem z Filipem Chajzerem tworzyła lubiany przez widzów i dobrze dogadujący się duet (choć zdarzały im się wpadki). Przygoda ta dobiegła końca w 2023 roku, gdy prezenterka nagle została zwolniona z pracy, choć jak dziś przyznaje, w firmie od pewnego czasu krążyły plotki o tym, że będą cięcia, a sam Chajzer przebywał na zwolnieniu. Ohme nie kryjąc wówczas zaskoczenia, dopiero po roku postanowiła wyrzucić z siebie emocje."To nie jest przyjemne dostać kopa w tyłek. Zostałam wyrzucona " - zaczęła. A później dodała. "Co może pójść nie tak? Nie przewidziałam jednego: to nie był mój program, byłam częścią dużego zespołu, nie najważniejszą. Jestem dość ekspansywna, mam ADHD, lubię mieć kontrolę nad wszystkim. A telewizja rządzi się swoimi prawami" - powiedziała prezenterka "Vivie!". 

Ciągle przekraczałam wyznaczone granice: za dużo mówiłam o sobie, bo lubię się dzielić, a tam nie można. Zadawałam gościowi pytanie i sama odpowiadałam jako psycholog. Rozumiem, że ten program to własność stacji, mechanizm precyzyjny, który działa według określonych reguł. A ja nie chciałam się do nich stosować

- czytamy.

Przyznała także, że choć początkowo myślała, że śniadaniówka to dla niej wymarzone miejsce pracy, po czasie doszła do wniosku, że tak nie jest. Ujawniła, że przez całe życie rezygnowała z siebie tylko po to, aby zadowolić innych. Dostosowując się do innych, nie mogła do końca być sobą: "Tak się czułam. Skrępowana. Chciałam się wpasować w gorset" - wyjaśnia. Jednak nie kryjąc żalu do zaistniałej sytuacji, Ohme wysnuła także plusy "bycia gwiazdą". Podkreśliła, że urzekła ją magia bycia wyjątkowym i posiadającym sztab ludzi, który się na niej skupia - od ubioru po makijaż i fryzurę. Dodała jednak, że i to się kiedyś skończy.

Trudne chwile w życiu Małgorzaty Ohme. Jak sobie poradziła?

Ohme zdradziła, jak ważną rolę w jej życiu pełnią rodzina i bliscy. Kiedy prezenterce trudno było się pozbierać, to oni byli jej nieocenionym wsparciem po rozstaniu z TVN. Pomocną dłoń podał jej także były mąż. "Osobą, która mi wtedy pomogła, był mój były mąż. Mamy świetne relacje, Rafał jest mądrym człowiekiem i dobrze mnie zna" - tłumaczy. Ohme wkrótce udało się stanąć na nogi, czego dowodem jest fakt, że wystartowała z podcastem "Lajf noł makeup", natomiast już pod koniec września premierę będzie miała jej książka – "Przebudzenie. Droga do świadomego życia". 

Więcej o: