Dziwna z nich para. Nawet więcej niż dziwna - dziwaczna! Kayah i przystojny góral Sebastian Karpiel-Bułecka podobno się rozstali. Podobno mężczyzna nie mógł znieść trybu życia piosenkarki, a dokładnie częstego odwiedzania jej przez byłego męża.
Poza tym, Warszawa to nie jego miejsce na ziemi. Bułecka ma piękny dom w Kościelisku, ale zaraz za płotem mieszka... Kayah. Może nie mieszka, ale często wpada. To wszystko jednak domysły prasy.
Rodzina martwi się o mężczyznę, bo widać, że szczęśliwy to nie jest - pisze "Rewia". Widać, że w stolicy nie czuje się dobrze, a i z miłością nie idzie mu za dobrze.
- Pytam: "Sebek, to kiedy się ożenisz?", a on na to: "To jest ostateczność". Nie wiem, z kim. I nie wiem, kiedy.Sebastian sam zresztą przyznaje, że marzy o rodzinie. Może pojawi się jeszcze jakaś druga Kayah? -powiedział "Rewii" krewny muzyka.
Może i się pojawi. W gruncie rzeczy, szkoda faceta, to jest całkiem atrakcyjny. Powinien tylko dostrzegać te wlepione w niego damskie spojrzenia, a na pewno znajdzie niejedną Kayah.