Wczoraj było dość ciekawie. Relacja z castingu z Wrocławia obfitowała w wiele emocji. Poznaliśmy parę fajnych osób, ale zobaczyliśmy też paru dziwaków.
Jedną z głównych bohaterek wczorajszego odcinka jest Justyna Banasiak . Dziewczyna jest niesamowita - pięknie tańczy, jest skromna, śliczna, a do tego tak rozciągnięta, że szok. Pewnie wiele z Was jej nie polubi, ponieważ Justyna prywatnie chodzi z Roofim z pierwszej edycji. Jemu się udało i wszystko wskazuje na to, że jej też się uda!
Niekwestionowaną gwiazdą drugiego odcinka była ciemnowłosa dziewczyna, której imienia Kotek nie pamięta, ale ewidentnie kojarzyła się z Dodą. Uczestniczka zatańczyła erotic dance na mikrofonie i wywalczyła sobie miejsce w Barcelonie. Jej umiejętności taneczne budzą wątpliowści, ale z jury się nie dyskutuje. Show musi być show.
Była też inna dziewczyna, nazwijmy ją "w kapeluszu". Komentarz w jej przypadku jest zbędny, ale dla tych, którzy nie oglądali, przypomnijmy - Luiza bardzo chce być tancerką, ale kompletnie nie umie tańczyć. Jury oczywiście potraktowało ją ostro, ale i to nie pomogło - nadal chce zostać zawodowcem. Jak pojedziecie na dyskotekę gdzieś poza miasto, to zobaczycie takich setki. Chyba wiecie, o jaki typ chodzi.
Ale nie mówmy o dziwakach. We Wrocławiu pojawiło się kilka naprawdę utalentowanych osób. Jednym z takich uczestników był Karol Niecikowski , który wywołał zachwyt na twarzy Egurroli. Uroczy chłopak z burzą kręconych włosów zatańczył tak, że kopara opada! Oczywiście dostał bilet. Również jego koleżanka, 16-letnia Adrianna Kawecka , zachwyciła jury swoim układem i muzykalnością. Z nią też zobaczymy się w Barcelonie.
Bilet trafił również w ręce Klaudii Bryszek, 21-latki z Warszawy, oraz Basi Derkowskiej , którą pamiętamy z pierwszej edycji. Wtedy nie udało jej się wygrać ze stresem i nie trafiła do finałowej 16-tki.
Robi się coraz ciekawiej i Kotek nie może się doczekać kolejnego odcinka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!