Robert Janowski faworytem siódmej edycji "TzG", Pudzian nie daje rady

Były łzy i wielkie emocje. Już po pierwszym odcinku "Tańca z Gwiazdami" wiadomo, że faworytem widzów i jury jest Robert Janowski , który zebrał najlepsze noty. Kto ma jeszcze szanse, żeby tańczyć dłużej w siódmej edycji hitu TVN?

Siedmiu wspaniałych zatańczyło w pierwszym odcinku "Tańca z Gwiazdami" . Już teraz wiadomo, że wśród gwiazdorów na parkiecie najlepiej radzi sobie trzech facetów: Robert Janowski , aktor znany z serialu "Na Wspólnej" Tomasz Schimscheimer oraz Wojtek Łozowski - dziennikarz MTV.

To właśnie on doprowadził Ivonę Pavlović do łez. Widzowie TVN dowiedzieli podczas emisji show, że surowa jurorka tańczyła wiele lat temu z jego ojcem Andrzejem Łozowskim. Wzruszające. Już po pierwszym odcinku widać, że prezent MTV jest oswojony z parkietem od dziecka. Jurorka pokazała się po raz pierwszy widzom w nowych kolorach i trzeba przyznać, że w białej bluzeczce wyglądała również dobrze, co w ulubionej czerni.

Niemniejsze emocje wywołał występ Mariusza Pudzianowskiego , który na parkiecie poruszał się równie niezdarnie jak Przemek Saleta na lodzie. To jednak nikomu nie przeszkadzało, bo zarówno jurorzy byli łaskawi dla niego, a publiczność wysłała dużo smsów...

W końcu też dowiedzieliśmy się, kim jest Marek Kaliszuk , młody aktor stawiający pierwsze kroki w zawodzie. Ponoć gra w serialu "M jak Miłość"... Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Tym razem TVN zawiódł widzów i na parkiecie tylko raz pojawiły się wszystkie gwiazdy, a wśród nich Kasia Figura. N a pojedynek pań, będziemy musieli poczekać aż tydzień, bo wtedy kobiety, będą walczyły o udział w kolejnych odcinkach "TzG".

J uż po pierwszym odcinku widać, że siódma edycja "TzG" będzie o wiele ciekawszym i bardziej emocjonującym widowiskiem od poprzedniej. TVN postawił na prawdziwe gwiazdy, które z pewnością bez kłopotów przyciągną przed telewizory widzów. I o to w końcu chodzi, bo trudno wyobrazić sobie "Taniec z Gwiazdami" bez prawdziwych gwiazd!

Aha, z programu odpadł aktor Michał Lesień.

Więcej o: