Samuel Palmer zadebiutuje w "Barwach szczęścia" w roli prawnika. Plotek natychmiast zainteresował się przystojnym aktorem. Ustaliliśmy, że młody aktor urodę odziedziczył po ojcu. Samuel urodził się w Polsce, ale później wyjechał z rodziną do Ghany. Jednak na studia wybrał się do Stanów Zjednoczonych. Skończył ekonomię na prestiżowym Uniwersytecie Harvarda.
Polaków, którzy ukończyli tę elitarną uczelnię, jest naprawdę niewielu. A takich, którzy potem grają w telenowelach jeszcze nie było (z tego co nam wiadomo)! Dlatego, Palmer po powrocie do Polski wprost był rozchwytywany przez pracodawców.
Aktor na co dzień pracuje biznesie w firmie consultingowej. A poza tym jest jednym z najwyżej postawionych członków Klubu Harvarda w Polsce. Jak łatwo się domyśleć, mogą do niego należeć tylko absolwenci tej uczelni.
Po studiach na Harvardzie miałem propozycje pracy w bardzo podobnych firmach, zarówno w Nowym Jorku, jak i w Warszawie. Zdecydowałem się na Warszawę, bo już 10 lat byłem poza Polską i bardzo tęskniłem za krajem. Czuję się Polakiem - podkreśla Samuel.
Przed kamerami po raz pierwszy stanął jako piosenkarz. I od razu został laureatem programu "Szansa na sukces". Jury podbił romantycznie nucąc "Za każdą cenę, za serca pół, zdobędę któregoś dnia każdy twój sen". Ale prywatnie Samuel woli klimaty ostrzejsze. Razem z kolegami z pracy założył pop-rockowy zespół KTW.
Niestety, mamy złą wiadomość dla pań. Samuel ma dziewczynę Natalię i nie widzi poza nią świata.