Śmierć Joanny Kołaczkowskiej, jednej z najbardziej lubianych postaci polskiej sceny kabaretowej, poruszyła całe środowisko artystyczne. Choć wycofała się z życia zawodowego już w kwietniu 2025 roku, rezygnując także z dalszego udziału w trasie granej razem z kabaretem Hrabi, wciąż miała przed sobą wiele planów. Jednym z nich był wyjątkowy projekt w Operze Narodowej. Małgorzata Walewska, ceniona śpiewaczka operowa i jurorka znana z programu "Twoja twarz brzmi znajomo" opowiedziała o wspólnym przedsięwzięciu, które nie doszło do skutku.
Małgorzata Walewska w rozmowie ze "Światem Gwiazd" wyznała, że współpracowała z Joanną Kołaczkowską nad projektem w Operze Narodowej. Ceniona artystka kabaretowa miała zagrać postać doktora w operze pt. "Duch wojewody". - W momencie, kiedy zaczął się ten najgorszy okres jej życia, miałyśmy pracować razem w Operze Narodowej - zaczęła. Nikt nie spodziewał się jednak, że sprawy się tak skomplikują. - Było wiadomo, że Joasia nie przyjdzie, bo jest chora. Potem się okazało, że nie przyjdzie na produkcję, bo ta choroba jest na tyle poważna, że jest w szpitalu - wspominała Walewska. Dodatkowym czynnikiem opóźniającym realizację spektaklu była żałoba narodowa po śmierci papieża. Produkcję przesunięto o miesiąc w nadziei, że Kołaczkowska odzyska siły. Niestety, jej stan zdrowia stale się pogarszał.
Myślałam, że może Joasia wróci, że ten miesiąc wystarczy, żeby wyzdrowiała, ale niestety sytuacja poszła w złą stronę
- wyznała śpiewaczka operowa. Ostatecznie w rolę doktora wcieliła się Agnieszka Makowska.
W tej samej rozmowie Walewska nie kryła żalu po śmierci Kołaczkowskiej. - Cały czas nie mogę uwierzyć, że Joanna nie żyje. Nie da się pogodzić z takim odejściem. Człowiek, który dawał tyle radości wszystkim... Straszne - przyznała artystka. CZYTAJ TEŻ: Zapadła decyzja o przyszłości kabaretu Hrabi. Artyści opublikowali wzruszający wpis.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!