Stomią nazywamy połączenie między jelitem grubym, jelitem cienkim lub moczowodem a skórą, które pozwala na wydalanie kału bądź moczu, kiedy nie jest to możliwe w naturalny sposób. Nie każda stomiczka czy stomik chętnie mówi o tej przypadłości, ale Marianna Gierszewska od lat pokazuje, że jak najbardziej można z nią żyć i realizować swoje pasje. Aktorka cierpi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego.
"Moje ciało? Opowiada historię o wielkim dziecięcym stresie i o latach, w których chciałam się zniszczyć. Moje ciało opowiada historię wielu przekroczeń: w szpitalach, między rówieśnikami czy w czasie dwóch operacji. Moje ciało opowiada historię zaciśnięcia i wytrzymywania. Ale…opowiada też historię o delikatności. O odwadze. Historię o przeżyciu i przekazaniu życia dalej. Historię o przyjmowaniu i odbudowie. Historię o subtelnych spotkaniach z radością i beztroską" - wyznała Gierszewska w najnowszym poście. Swoimi wpisami dodaje otuchy innym osobom, które żyją ze stomią. Zgromadziła na Instagramie niemałą publikę - śledzi ją 255 tys. osób. Wspomniała w dalszej części wpisu, że już nie obawia się własnego ciała.
Nie boję się jego pomarszczeń i zagięć. Nie boję się jego zdrowych i chorych miejsc. Nie boję się jego pełni i braków. Ani tego, że ktoś je jakoś oceni. Nie boję się, że czegoś mu nie wypada. Jestem. Z tym ciałem i w tym ciele. Z tego miejsca doświadczam. Właściwie dla siebie i adekwatnie do swoich wczesnych doświadczeń - dodała.
Bycie nastolatkiem to trudny czas, a sytuacji nie poprawia fakt, że niektórzy zmagają się z wieloma dolegliwościami w tym okresie, na przykład ze stomią. - Nie mogłam normalnie przejść przez okres dorastania - wyznała Gierszewska w podcaście "Tak Mamy!". Chodziła wówczas do toalety 50 razy dziennie i opuszczała lekcje, gdyż musiała być w szpitalu. - Nie czułam się ze sobą dobrze, coraz bardziej odsuwałam się od koleżanek i kolegów - wspomniała stomiczka. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii.