Problemy prawne Michała Wiśniewskiego ciągną się od drugiej połowy 2021 roku. Wtedy to warszawska prokuratura postawiła liderowi Ich Troje zarzuty w sprawie wyłudzenia w 2006 roku pożyczki w wysokości 2,8 miliona złotych w SKOK Wołomin, której nie spłacił. - W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela - ówczesnej żony podejrzanego - tłumaczyła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska. 26 października (czwartek) br., odbyła się ostatnia rozprawa w tej sprawie. Choć wyrok ma zostać ogłoszony już za kilka dni, bo 30 października, muzyk zapewnia Plotka, że to nie koniec.
Według informacji PAP prokurator Michał Chałubiński wnioskował na ostatniej rozprawie Michała Wiśniewskiego o wymierzenie kary półtora roku więzienia oraz grzywny w wysokości 22 tys. 500 złotych, choć za ten czyn według prawa można dostać nawet dziesięć lat pozbawienia wolności. Na sali sądowej nie zabrakło samego zainteresowanego, który zgodził się na podanie nazwiska. Zapewnił, że wszystkie informacje, które zamieścił w formularzu pożyczkowym, były zgodne z prawdą. "Ja nie zataiłem żadnych informacji. (...) Jestem niewinny. Nie dopuściłem się ani jednego z zarzucanych mi czynów" - stwierdził lider Ich Troje na sali sądowej, cytowany przez PAP. Czy czuje ulgę, że wkrótce ta historia przejdzie do przeszłości? Okazuje się, że nie.
Według Michała Wiśniewskiego sprawa, mimo wyroku ogłoszonego w najbliższy poniedziałek, będzie miała ciąg dalszy. - Na razie bez komentarza, bo wyrok nie będzie ostatecznym. Będziemy na pewno apelować. Jak nie ja, to druga strona. Nie jest to niestety koniec tej sprawy. Ja tak czy inaczej, co by się nie wydarzyło, przygotuję materiał, w którym przedstawię sytuację z detalami. To będzie, myślę najrozsądniejsze rozwiązania. Póki co to pierwszy etap tej sprawy, zakończony jest na moją prośbę. Mnie zależało, żeby skończyć tę nierówną walkę - powiedział Michał Wiśniewski w rozmowie z Plotkiem.
Nie jestem w stanie powiedzieć, jaki będzie wynik, ale jaki by nie był, najważniejsze jest to, że ja mam czyste sumienie. Nie jestem pierwszy, nie ostatni, który ponosi konsekwencje przeszłości. Ja się czuje przed sobą, rodziną, przyjaciółmi i znajomymi, którzy znają tę sprawę, dobrze. Jestem niewinny i to jest najważniejsze. Nie znaczy, że nie mam w sobie niepokoju, bo liczę na sprawiedliwość, a wiadomo, że z tym bywa różnie. Ale nie mam na to wpływu, więc nie spalam się niepotrzebnie. Mam dla kogo żyć i to jest najważniejsze - dodał piosenkarz.