Krzysztof Stanowski zrobił research i w swoim programie ujawnił szokujące informacje na temat Natalii Janoszek. Na podstawie swoich ustaleń przekazał, że niemalże zmyśliła całą swoją karierę. W Polsce była przedstawiana jako supergwiazda, która robi zawrotną karierę w Bollywood z aspiracjami na Hollywood.
Dziennikarz nie przestaje skanować kariery aspirującej aktorki. Niedawno zamieścił na swoim Instagramie informację, że angielska Wikipedia skasowała jej profil. Doszukiwał się w tym rzecz jasna intrygi ze strony samej Janoszek.
Niestety, angielska Wikipedia usunęła profil Natalii Janoszek. To o tyle smutne, że sama Natalia się nad nim mocno napracowała. Profil został stworzony przez osobę o nicku "nataliabb" (co sugeruje, że mogła to być jakaś Natalia z Bielska-Białej). Później "nataliabb" poprosiła o zmianę nicka na "aroundtheworld00", ponieważ: "Tworzyłam stronę Natalia Janoszek pod nazwą "nataliabb" i nie chciałabym, aby ludzie łączyli osobę tworzącą z osobą, o której jest stworzone hasło" Niestety, Natalia zapomniała, że nick aroundtheworld to jej stary nick z filmwebu. Niezbyt trudno go odnaleźć, ponieważ kto inny dałby notę 10 filmowi "Dreamz" i miał jedynie jednego ulubionego aktora, Natalię Janoszek?- napisał.
Do sprawy postanowiła się odnieść naczelna komentatorka polskiego show-biznesu. Karolina Korwin Piotrowska nie gryzła się w język.
Stara zasada, nie tylko szolbizu, brzmi: zignoruj albo obśmiej. Pani N wybrała drogę trzecią, chce wytoczyć proces, to ma. Stanowski jedzie do Bollywood, szykuje się serial na tygodnie. Jest jeszcze jedna zasada szolbizu i nie tylko: Kłamać trzeba umieć - napisała pod zdjęciem z notką Stanowskiego.
Po tym, jak Krzysztof Stanowski ujawnił w jednym z odcinków, o co chodzi z karierą Natalii Janoszek, ta natychmiast zablokowała możliwość dodawania komentarzy na Instagramie. Po dwóch tygodniach konsultacji z prawnikami opublikowała też obszerny post, w którym zapowiedziała pozew przeciwko dziennikarzowi. Ten jednak przekonywał, że wcale nie śmiał się z jej dokonań artystycznych, bo w końcu... wcale ich nie ma.