Natalia Janoszek nie ma ostatnio łatwego czasu. Wszystko zaczęło się od głośnego nagrania Krzysztofa Stanowskiego, który zarzucił jej, że zmyśliła swoją karierę w Bollywood i przez lata nabierała na to polskie media. Oskarżona celebrytka najpierw na długo zamilkła, a po dwóch tygodniach zapowiedziała, że ze Stanowskim spotka się w sądzie, bo czuje się zniesławiona. W mediach społecznościowych opublikowała też dowody, które miały świadczyć o jej prawdomówności. Teraz pojawiły się kolejne wpisy.
Okazuje się, że 15 czerwca Natalia Janoszek obchodziła swoje 33. urodziny. Przy tej okazji podzieliła się na InstaStories zdjęciami, w których oznaczali ją znajomi. Menadżer gwiazdy napisał jej: "damy radę", na co Janoszek zareagowała entuzjastycznie zaznaczając, że to najlepszy menadżer na świecie. Pojawiały się też życzenia zdrowia, spokoju i dobrych ludzi wokół - w tym od rodziny, która napisała "stop hejt!" i "Nati walcz!". Na deser Janoszek udostępniła screen z bardzo wymowną treścią.
Kłamstwa mogą wygrać sprint, ale to prawda wygrywa cały maraton - czytamy na Instagramie Natalii Janoszek.
Dodajmy, że tuż po publikacji nagrania Krzysztofa Stanowskiego, Natalia Janoszek zablokowała możliwość komentowania jej nowych postów na Instagramie. Po dwóch tygodniach konsultacji z prawnikami opublikowała też obszerny post, w którym zapowiedziała pozew przeciwko dziennikarzowi. Sam Stanowski zareagował na to w swoim stylu. W kolejnym nagraniu ironizował, że nie krytykował zawodowych dokonań Natalii Janoszek, a podkreślił jedynie, że wcale ich nie ma.
W moim przypadku pan Stanowski oparł swój nierzetelny materiał na medialnej tezie, iż moje osiągnięcia były wymyślone. Chcąc za wszelką cenę tę tezę uzasadnić, mijał się z prawdą, prezentując tendencyjnie i wybiórczo fragmenty moich wypowiedzi, by pasowały do jego tezy - czytamy w oświadczeniu Natalii Janoszek na Instagramie.