Doda od zawsze lubi szokować i kocha kontrowersje. Między innymi dzięki nim zasłynęła w show-biznesie. Wokalistka bez skrępowania mówiła o swoich ekscesach z czasów, kiedy występowała w "Barze". Niedawno reżyser jej najnowszej trasy koncertowej nie ukrywał, że ta jest nie tylko wulgarna, ale i oparta na skandalu. Teraz sama Doda zrobiła niemałe zamieszanie, publikując na Instagramie zdjęcie, na którym eksponuje ciążowy brzuch. Czy gwiazda jest w ciąży? Nic o tym nie wiadomo. O co więc chodzi? Już wyjaśniamy.
Doda opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje w obcisłym koronkowym kombinezonie, a w oczy rzuca się ciążowy brzuch. Nad kadrem widnieje duży pomarańczowy napis "MAMA". To jednak część opisu - całość brzmi "Premiera klipu 'MAMA' 30.12. 23". Jeszcze więcej wyjaśnia opis załączony pod fotografią: "Nareszcie, długo wyczekiwany przez wszystkich… brzuch (szek?) w reżyserii Przemka Dzienisa". Zdjęcie, na którym Doda eksponuje ciążowe kształty, jest więc jedynie formą promocji jej najnowszego utworu i klipu. Wokalistka nie jest też w ciąży, a widoczny na fotografii brzuch to efekt prac specjalistów od kostiumów.
Doda już dawno mówiła, że nie chce mieć dzieci. W programie "Doda. 12 kroków do miłości" ogłosiła to bardzo dobitnie. - Jestem artystką, marzycielką, dużym dzieckiem. Moje dzieci byłyby niechciane, a dzieci powinny być chciane i kochane - podkreśliła. Z kolei na antenie "Pytania na śniadanie" stwierdziła: -Ten, kto się decyduje na dziecko, nie może ulegać presji społeczeństwa, swojej, mamy, rodziny, partnera. (...) Sama prokreacja nie jest sztuką. Sztuką jest wychowanie tego dziecka na dobrego i wartościowego człowieka.
Fani wokalistki, którzy znają jej poglądy na macierzyństwo, byli więc poruszeni fotografią promującą klip. Nie wszystkim spodobała się taka forma promocji. "To tania kontrowersja. Sztuczny brzuch w tanim wdzianku. Nigdy jej nie krytykowałam, ale to jest wyjątkowo obrzydliwe. Ludziom mało bystrym to będzie się podobać", "Nie trafia do mnie ta promocja. Jeśli promujesz piosenkę 'Matka', nie zakładaj takiego brzucha na siebie. Nie jesteś w ciąży, nie jesteś mamą", "Mega niesmaczna promocja" - pisali. Nie brakowało też jednak takich, którzy bronili piosenkarki. "Obawiam się, że ten teledysk będzie tylko dla ludzi inteligentnych, niestety czytając komentarze, mam wrażenie, że duża część ludzi nie zrozumie przekazu, a szkoda", "Ludzie nie rozumieją przekazu piosenki, więc piszą takie niepotrzebne komentarze" - czytamy. Jak widać Doda chciała zrobić zamieszanie i jej się to znów udało.
Doda już wcześniej promowała swoją piosenkę "Mama". Już wtedy pozowała do zdjęć ze sztucznym ciążowym brzuchem, a na drugim planie fotografii widać było małe dzieci. To wówczas wyjaśniała, genezę utworu. - Jedna z moich ulubionych, jest to piosenka "Mama", którą napisałam, nie wiem, czy ją komuś dedykuję, ale z którą utożsamiać się będą kobiety, takie jak ja, które nie mają tego instynktu macierzyńskiego, wcale nie ubolewają nad tym faktem i wcale nie czują się przez to gorsze. A jeżeli się poczują, to to jest piosenka, która w bardzo mądry, ale też empatyczny, logiczny i serdeczny sposób opowiada, co dzieje się w głowie osoby, która ma takie poczucie od zawsze i nie chce tego zmieniać - powiedziała w relacji na InstaStories. W piosence Rabczewska wyjaśnia, że macierzyństwo nie jest dla niej. - Słuchaj mamo, mamo, ja nie chcę być mamą, mamą, o nie. Nie znalazłam tego jedynego - śpiewa wokalistka.