Wybranie wygodnego, ergonomicznego, a przede wszystkim - bezpiecznego wózka to dla rodziców nie lada wyzwanie. Chociaż na rynku modeli jest wiele, decyzja nie jest prosta, szczególnie że ich ceny wynoszą średnio kilka tysięcy złotych. Dla wielu gwiazd koszt nie jest problemem, a w efekcie ich pociechy wożą się wózkami, za których równowartość spokojnie można by kupić całkiem niezły używany samochód.
Ślubna ekspertka wybrała dla syna iście królewski pojazd. Janachowska zdecydowała się na specjalną, srebrną edycję wózka Balmoral, którego cena to ok. 20 000 zł. Za "zwykły" model tej marki trzeba zapłacić ok. 12 500 zł. Koszt nie dziwi, biorąc pod uwagę, że jego wszystkie akcesoria wykonywane są ręcznie. Syn Izabeli Janachowskiej korzystał w sumie z kilku wózków, a, jak podliczył serwis viva.pl, ich łączny koszt mógł wynieść nawet 50 000 zł.
Na wózku nie oszczędzała także mama Vincenta Królikowskiego. Podstawowa wersja modelu, którą wybrała, kosztuje mniej więcej od 6 800 do 7 200 zł. Cena dość przystępna, ale należy liczyć także koszt dodatków. Torba pielęgnacyjna kosztuje ok. 670 zł, a śpiwór - kolejne 500 zł. Do wyposażenia można dorzucić też m.in. moskitierę. Łączny wydatek tej dziecięcej "bryki" z całym ekwipunkiem to mniej więcej 10 000 zł.
Celebrytka stała się swego rodzaju wózkową prekursorką. Siwiec w 2017 roku wybrała bardzo luksusowy model, który skradł serca także kilku innych polskich gwiazd. Modelka zdecydowała się markę, która słynie przede wszystkim z... produkcji samochodów. Wózek Silver Cross Aston Martin, z którym chodziła na spacery z córką, kosztuje ok. 15 000 zł.
Niedługo później "bryką" tej samej marki pochwaliła się na Instagramie Katarzyna Zielińska. Aktorka wybrała nie tylko ten sam model, ale też postawiła na identyczny jak Natalia Siwiec zestaw kolorystyczny - biel w połączeniu z szarością.
Luksusowym Astonem Martinem woziła się również córka Anny Starmach. Co ciekawe, jej młodszy brat nie odziedziczył wózka po siostrze. Dla młodszej pociechy jurorka "MasterChef" wybrała sporo tańszy model, który kosztuje "jedynie" 7 000 zł.
Kupienia tego modelu nie mogła odmówić sobie także słynąca z zamiłowania do luksusu żona Radosława Majdana. Mały Henio mógł jednak przebierać w wózkach do wyboru - Małgorzata Rozenek wyjawiła na Instagramie, że jej syn miał ich w sumie aż cztery.
Syn Mariny Łuczenko miał "jedynie" dwa wózki (a przynajmniej o tylu nam wiadomo), za to obydwa nieziemsko drogie. Jeden z nich to popularny model Cyber Wing Priam zaprojektowany przez dyrektora artystycznego marki Moschino. Za model z charakterystycznymi złotymi skrzydłami trzeba zapłacić ponad 10 000 zł. Tyle samo kosztowała druga bryka Liama, nie mniej prestiżowa. Jego rodzice kupili mu bowiem wózek marki Fendi, który także kosztował ok. 10 000 zł.