• Link został skopiowany

Trump prowadził z Melanią żywą dyskusję. Czy to początek kryzysu? Ekspertka ocenia

Donald i Melania Trump na udostępnionym w sieci nagraniu prowadzą ożywioną dyskusję, którą wielu internautów interpretuje jako oznaka kryzysu w ich małżeństwie. Gesty prezydenta USA i jego żony przeanalizowała ekspertka od mowy ciała, która ma zaskakujące wnioski.
Trump prowadził z Melanią żywą dyskusję. Czy to początek kryzysu? Ekspertka ocenia
Fot. REUTERS / YouTube @theindependent

Podczas ostatniego szczytu ONZ Donald Trump nie szczędził ostrych słów pod adresem Europy. Wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych wywołały liczne głosy krytyki i oburzenia w mediach. Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że polityk, zanim zdążył wylecieć z Nowego Jorku, wywołał kolejne kontrowersje. Wszystko przez rozmowę, jaką prowadził na pokładzie Marine One z Melanią Trump

Zobacz wideo Granda z agendą - dlaczego Sikorski nie wie, z czym do Trumpa jedzie Nawrocki?

Donald Trump i Melania Trump przechodzą kryzys? Eksperka przeanalizowała nagranie z samolotu

Na udostępnionym w sieci nagraniu widać, jak prezydent energicznie gestykuluje i wskazuje palcem w stronę żony, która kiwa głową, zachowując jednak uśmiech. Wideo wywołało lawinę spekulacji, a internauci zaczęli prześcigać się w snuciu rozmaitych teorii na temat tego, czy między małżonkami doszło do kłótni, czy też była to jedynie żartobliwa wymiana zdań. Serwis Mirror poprosił o przeanalizowanie nagrania ekspertkę od mowy ciała, której opinia daleka jest od wieszczenia kryzysu w relacji Trumpów. Specjalistka zauważyła, że Melania wcale nie wyglądała na zdenerwowaną. "Mowa ciała w tym klipie pokazuje kontrastujące sygnały, ale należy wspomnieć, że Melania faktycznie się uśmiecha, gdy potrząsa głową, co sugeruje, że Trump może relacjonować jakieś wydarzenie z tego dnia, używając pewnych ilustracyjnych gestów i wskazującego palca dla podkreślenia sytuacji" - wyznała. 

Donald Trump szukał pocieszenia u żony? Ekspertka nie ma wątpliwości 

W dalszej części opinii James podkreśliła, że Melania w rozmowie z mężem pełniła rolę uspokajającą - jej dłonie spoczywały swobodnie, a same gesty nie zdradzały napięcia. Warto zauważyć, że wspomniana dyskusja miała miejsce niedługo po problemach Trumpa z ruchomymi schodami w siedzibie ONZ oraz awarii telepromptera podczas przemówienia prezydenta, co z pewnością miało przełożenie na jego nastrój. W takiej sytuacji wsparcie żony mogło okazać się nieocenione. Przypomnijmy, że Trump incydenty w siedzibie ONZ określił jako "sabotaż" i zapowiedział wysłanie listu do sekretarza generalnego organizacji. W odpowiedzi przedstawiciele ONZ wyjaśnili, że zatrzymanie schodów było efektem działania mechanizmu bezpieczeństwa, a problemy z dźwiękiem wynikały z systemu tłumaczenia na sześć języków

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: