Julia Wieniawa od lat spełnia się nie tylko w aktorstwie, ale i w muzyce. Rozwija również markę osobistą, skupiając się również na działalności w mediach społecznościowych. Celebrytka może liczyć na spore grono fanów, którzy niemalże śledzą każdy jej ruch. Nie dziwi więc, że wielu zainteresowanych jest również jej życiem prywatnym - a tym samym związkami. Wieniawa ma na koncie kilka medialnych relacji - z Antonim Królikowskim, Aleksandrem Baronem oraz Nikodemem Rozbickim. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o trudnych rozstaniach.
Julia Wieniawa pojawiła się w podcaście Katarzyny Nosowskiej i jej syna Mikołaja Krajewskiego - "Bliskoznaczni". Poruszyła tam temat poprzednich związków. - Zawsze mi się wydawało, że ja kogoś naprawię, że mam ten zdolność, ten certyfikat pani psycholog, że ja kogoś naprawię. Przyciągałam, przyciągam chłopców, takich Piotrusiów Panów, którzy potrzebują mamy - stwierdziła gwiazda. - Ja nie chcę, ja chcę teraz taty... Nie, żartuję. Ze skrajności w skrajność - dodała w żartobliwym tonie. - Tak po prostu, chyba że mi się wydawało, że mam tę moc naprawiania. Nie o to chodzi w związku. Szukamy partnera - podkreślała. - Ucinam temat. To jest ta żyła, gdzie mam miażdżycę - dodała po chwili.
Czy udało jej się zrozumieć, czego oczekuje od związku? - Przerabiam to sobie na terapii. Ja tutaj nie znam jeszcze odpowiedzi. Ja nie wiem sama, czego ja potrzebuję, czego ja chcę. Mówię sobie: "Potrzebuję tego i tego", a potem pierwsza lepsza sytuacja i ja znowu wpadam - mówiła Wieniawa. - Ja kocham artystów, niestety. Artyści są super, ale trudny jest związek artysty z artystą - twioerdziła.,
Na tym temat się nie zakończył. Gwiazda sugerowała, że byli partnerzy robili jej wyrzuty, bo byli zazdrośni o jej karierę. - To się robi taki problem nie z mojej strony, jakiejś rywalizacji. Spotykanie się ze mną, gdzie ja jestem non stop na świeczniku, mam dużo pracy, jakieś tam osiągnięcia. Trzeba mieć mocne poczucie własnej wartości i być takim pewnym swojej męskości, żeby się ze mną umawiać, bo potem był jakieś wyrzuty... Jest to trudny temat - uważa gwiazda.
Katarzyna Nosowska poruszyła w rozmowie temat wspólnego mieszkania i własnego kąta - Wieniawa obecnie mieszka sama w mieszkaniu, które kupiła. - Byłam w związku czteroletnim i mieszkałam z moim byłym partnerem u mnie. Ja wręcz to sama zaproponowałam: "Wprowadź się". Te parę lat temu się wprowadzałam do tego mieszkania. Jak się wprowadziłam, to z nim. To przyszło naturalnie - wspominała gwiazda.
- Pamiętam historie, jak się rozstawaliśmy, wracaliśmy, rozstawaliśmy, wracaliśmy. W końcu powiedziałam, że nie ma mieszkania wspólnego - zaznaczyła. - Potem rozstaliśmy się na dobre. I tak się rozsiadłam. [Zobaczyłam, że - red.] nikt mnie nie wkurza, nikt mi rano nie gada. Wszystkie rzeczy są na swoim miejscu. Jest coś takiego, że ciężko mi sobie wyobrazić, że będę musiała się z tym podzielić - opowiadała Wieniawa. - Chyba łatwiej by mi było na początku na dwa mieszkania, na dwa domy. Jak już razem, to może coś nowego razem - podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Stylizacja Smaszcz niczym "majstersztyk PR-u". Tak ubrała się na rozprawę z byłym mężem
Polak zrobił zdjęcie Dodzie w samolocie. Piosenkarka nie wytrzymała. "Ile za to dostałeś?"
Rogacewicz przemówił po godzinie 22.00. Uderzył w uczestników "Tańca z gwiazdami"
Adrian ze "Ślubu" spotkał się z lekarzem. Właśnie przekazał nowe wieści o swoim stanie zdrowia
Afera po nowym odcinku "Top Model". Były uczestnik ocenił finalistów. "Wynik uważam za..."
Maciej Pela wyjawił przepis na placki ziemniaczane. Tylko nam zdradził, jak je robi
Holtz wzburzona dodatkowym wolnym w poradni. "Czekał półtora roku". Wyjaśnienie placówki zaskakuje
13 listopada o godz. 13 Hołownia na ostatniej konferencji. Ekspertka nie ma złudzeń. Tak go oceniła
Lewandowski pierwszy raz szczerze o sensualnych pląsach żony. "Było tego za dużo"