Irena Eris zaczęła tworzyć markę kosmetyczną już w 1983 roku, kiedy postanowiła wypuścić swoje pierwsze kremy nawilżające. Farmaceutka zrezygnowała wówczas z etatu i postawiła na biznes, do którego dołożyła się jej mama. To ryzyko przyniosło rewelacyjne efekty - dziś marka Dr Irena Eris podbija rynek kosmetyczny, a w swojej ofercie ma nie tylko produkty do pielęgnacji skóry, ale i kosmetyki kolorowe. Ponadto Eris założyła luksusowe hotele SPA. Obecnie bizneswoman uznawana jest za skromną milionerkę. Nie chodzi często na eventy, ale zrobiła wyjątek z mężem dla gali rozdania Nagród Mariusza Waltera.
Specjalistka tak naprawdę nazywa się Irena Szołomicka-Orfinger. Od ponad 50 lat rozkwita u boku Henryka Orfingera, z którym rozwija markę kosmetyczną. Mąż bizneswoman to absolwent Wydziału Transportu Politechniki Warszawskiej. Znana dwójka stawia na skromność - podczas gali widzieliśmy ich w eleganckich kreacjach, które nie były przesadzone. Irena Eris miała na sobie szarą sukienkę i naszyjnik, a jej mąż postawił na klasyczny garnitur i koszulę. Jesteście ciekawi, jak wygląda ten związek? "Jesteśmy bardzo różni, nawet filmy lubimy inne! Dyskutujemy ze sobą, każdy chce przekonać drugą stronę o swoich racjach. Ale się nawzajem pocieszamy i uzupełniamy – mąż jest optymistą, ja racjonalistką. W pracy spotykamy się tylko na zebraniach zarządu, poza tym każdy ma swój obszar pracy, w ramach którego uznajemy wzajemnie swój autorytet" - wyznała Irena Eris w rozmowie z Onetem. Ich zdjęcia znajdziecie poniżej:
Henryk Orfinger w dawnym wywiadzie dla "Vivy!" opowiedział o tym, co się stało z obrączkami jego i ukochanej. ""Budowałem trasę Warszawa–Katowice. (...) Było zimno, marzły ręce, tonęliśmy w błocie. W pewnej chwili z palca zsunęła mi się złota ślubna obrączka. Przez godzinę grzebałem się w błocie, przepuszczając przez palce kilogramy mokrej ziemi. Obrączki nie znalazłem. Po tej dotkliwej stracie kupiliśmy sobie obrączki ze srebra, bo były ładne, tanie i Irena zawsze lubiła srebro. Niestety, wiele godzin spędzała w laboratorium w gumowych rękawiczkach, więc okazało się, że nie może jej nosić" - wyznał. Okazało się, że obrączka wskutek kontaktu z siarczkami stała się czarna. Orfinger kupił w Turcji nową i w Polsce przetopił na dwie mniejsze, które są bardzo symboliczne dla małżonków. Po pewnym czasie jednak zdecydowali się na obrączki z białego złota.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!