Olga Frycz wdała się w romans z żonatym mężczyzną. Bardzo tego żałuje. "Rzecz haniebna"

Olga Frycz miała romans z Jackiem Borcuchem, który był wówczas mężem Ilony Ostrowskiej. Po latach aktorka wróciła wspomnieniami do związku z reżyserem. Surowo oceniła swoje zachowanie.

Olga Frycz nie ukrywa tego, że jest szczęśliwie zakochana. W marcu celebrytka opublikowała uroczy kadr, na którym spacerowała ze swoim partnerem po plaży. Wszyscy dowiedzieli się, że wybranek Frycz to profesjonalny tancerz, Albert Kosiński. Aktorka ma na koncie kilka nieudanych związków. Jeden z nich wzbudzał szczególne kontrowersje. W 2008 roku Olga Frycz poznała na planie filmu "Wszystko, co kocham" Jacka Borcucha. Reżyser i młoda aktorka wdali się w romans. Borcuch miał wówczas żonę, Ilonę Ostrowską, z którą doczekał się córki. 

Zobacz wideo Olga Frycz pokazała mieszkanie Zofii Zborowskiej

Olga Frycz szczerze o relacji z Borcuchem. "Bardzo mi się dostało"

Jacek Borcuch zostawił rodzinę dla 23-letniej wówczas Olgi Frycz. Jak się jednak okazało, związek reżysera i aktorki nie przetrwał próby czasu. W 2015 roku spekulowano o tym, że zakochani się rozstali. Plotki się potwierdziły. Podczas rozmowy z Żurnalistą aktorka wróciła wspomnieniami do związku z Borcuchem. Frycz nie powiedziała na głos nazwiska reżysera, jednak potwierdziła, że chodzi o starszego partnera, który zdecydował się zostawić dla niej żonę. Aktorka opowiedziała o fali krytyki, z jaką musiała się wtedy zmierzyć. - Bardzo mi się dostało, ja miałam wtedy 23 lata, no i byłam skandalistką - mówiła podczas rozmowy. Frycz żałuje swojego zachowania. - To jest dla mnie rzecz haniebna, już teraz wiem, że nigdy więcej bym się w taką sytuację nie wplątała, natomiast wytłumaczeniem była miłość. Mnie się dostało najbardziej, bo zawsze dostaje się młodym dziewczynom. Ja byłam złem wcielonym - mówiła Frycz.

Olga Frycz i Jacek Borcuch
Olga Frycz i Jacek Borcuch Fot. KAPiF.pl

Olga Frycz i Jacek Borcuch ukrywali swój związek. "Wiem o tym, że nie powinnam wchodzić w tę relację" 

W rozmowie z Żurnalistą aktorka uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o relacji, jaką miała z reżyserem. Wyznała, że musiała ukrywać swoje uczucia względem Borcucha. Praktycznie nigdzie razem nie wychodzili, a gdy pojawiali się na wspólnej imprezie, to i tak udawali, że nie są razem. Nie odpierała także  ataków mediów na swoją osobę. - Sytuacja była bardzo nieprzyjemna i to jest taka rzecz, która leży mi na sercu i czuję, że to nie było dobre zachowanie. Z perspektywy czasu wiem o tym, że nie powinnam wchodzić w tę relację - podsumowała w rozmowie z Żurnalistą. Dziś Frycz, która surowo ocenia swoją przeszłość, spełnia się jako mama. Aktorka ma dwie córki: Helenę ze związku z Grzegorzem Sobieszkiem oraz Zofię, której tatą jest Łukasz Nowak. ZOBACZ TEŻ: Jej relacje z ojcem nie należały do najlepszych. "Coś komuś szepnął i nie dostałam się do szkoły". Teraz Jan Frycz postanowił to zmienić

 
Więcej o: