Beata Tadla od niedawna prowadzi "Pytanie na śniadanie". Choć jej początki w programie porannym TVP2 spotykają się z pozytywnymi opiniami fanów, przynoszą też sporą krytykę. Żadna z nowych prowadzących nie wzbudza teraz tyle emocji, co właśnie ona. "Pani Beata Tadla niech zadaje krótkie, konkretne pytania, bez komentarzy. Są ciekawe tematy i szkoda zabierać czas gościom" - można było ostatnio przeczytać w mediach społecznościowych.
Wygląda na to, że Beata Tadla nie obraża się na liczne komentarze w sieci, które jej dotyczą. Z jej nowego wpisu wynika, że opinie widzów są dla niej ważne i bierze sobie do serca ich uwagi. Czy coś zmieni w swoim prowadzeniu? Tego wprost nie napisała. Swój wpis zaczęła jednak od podziękowań dla współprowadzącego. "Tomku, chcę ci podziękować za twoje wsparcie, skromność i wdzięczność. Jesteś wymarzonym partnerem w tej pracy. I dziękuję całej ekipie 'Pytania na śniadanie' za niezwykłe przyjęcie i fenomenalną współpracę" - napisała na Instagramie Beata Tadla.
Wsłuchuję się we wszystkie głosy, przyjmuję godnie konstruktywną krytykę, niesprawiedliwe komentarze omijam, cieszę się z każdego dobrego słowa. Pozdrawiam wszystkich życzliwych
- dodała prezenterka śniadaniówki.
Wpis Beaty Tadli skomentowała natychmiast Mariola Bojarska-Ferenc. "Beatko, jest super". "Negatywnymi komentarzami nie ma co się przejmować, bo ludzie chyba za dużo czasu mają i z nudów bzdury piszą. Muszą się w necie podbudować" - stwierdziła inna z obserwatorek prezenterki. Przypomnijmy, że na początku stycznia z "Pytaniem na śniadanie" rozstali się wszyscy dotychczasowi współprowadzący - w tym nawet ciężarna Małgorzata Tomaszewska. Od niedawna poranny program TVP oprócz Tylickiego z Tadlą prowadzi też Katarzyna Dowbor i Filip Antosiewicz, Joanna Górska i Robert Stockinger oraz Klaudia Carlos i Robert El Gendy. Do ich grona wkrótce ma dołączyć kolejny duet prowadzących.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!