Meghan Markle i książę Harry wybrali się do Nigerii na zaproszenie Szefa Sztabu Obrony z okazji dziesiątej rocznicy igrzysk Invictus Games. Odwiedziny były pierwszą oficjalną podróżą po rezygnacji pary z pełnienia książęcych obowiązków. Wizyta księcia Harry'ego i Meghan Markle w kraju była dużym wydarzeniem dla jego mieszkańców. Do tego stopnia, że jej charakter miał rozwścieczyć samego króla Karola III. Niektórzy komentatorzy także nie pozostawiają na nich suchej nitki. Tym razem "The Mirror" donosi o tym, jak Harry zachował się podczas oficjalnego powitania przez Nigerczyków.
Na dostępnych materiałach widzimy, że Harry dokonał "inspekcji żołnierzy" - gestu charakterystycznego dla przywódców. Niektórzy komentatorzy określili to zachowanie jako "żałosne", biorąc pod uwagę, że krnąbrny syn księżnej Diany stracił wszystkie swoje tytuły wojskowe po odłączeniu się od rodziny królewskiej. Ekspertka od "royalsów" Maureen Callahan wskazuje, że zachowanie pary w Nigerii jest szczególnie dziwne, jeśli pomyślimy, że obydwoje chcieli się przez ostatnie lata odłączyć się od wszystkiego, co królewskie. "Ostatnie cztery do pięciu lat spędzili na mówieniu nam, jak okropnie było być członkiem rodziny królewskiej" - przypomina Callahan. Zdjęcia z wizyty Harry'ego i Markle Nigerii znajdziecie w naszej galerii u góry strony.
To śmiechu warte i jeszcze bardziej umniejsza Harry'emu w oczach członków rodziny królewskiej i reszty świata. Stoi na baczność, jakby nadal dzierżył swoje wojskowe zaszczyty i tytuły. Jakby nie został ich pozbawiony, kiedy odchodził
- twierdzi ekspertka od "royalsów" Maureen Callahan dla GB News.
Wizyta Meghan Markle i księcia Harry'ego miała także wywołać oburzenie u samego króla Karola III. Ekspert rodziny królewskiej Tom Quinn ocenił na łamach "The Mirror", że podróż pary "potwierdziła najgorsze koszmary" najbliższych Harry'ego, doprowadzając księcia Williama i króla Karola III do "absolutnej wściekłości". Ojcu i bratu także się nie podoba, że wizyta krnąbrnej pary miała znamiona oficjalnej - takiej, jakby wciąż byli pełnoprawnymi członkami rodziny królewskiej.