Serial "M jak miłość" gości na antenie już niemal ćwierć wieku. Przez ten czas przez telenowelę opowiadającą o losach rodziny Mostowiaków przewinęły się dziesiątki aktorek i aktorów. Jedną z nich była Joanna Sydor. Grana przez nią postać swego czasu sporo namieszała w życiu Pawła Zduńskiego (Rafał Mroczek). Serialowa Teresa niedawno skończyła 50 lat i obrała nową ścieżkę kariery.
Joanna Sydor w "M jak miłość" wcielała się w Teresę, ukochaną Pawła. Wątek ten budził wówczas wiele emocji, gdyż wybranka Zduńskiego była od niego sporo starsza. Po jakimś czasie aktorka zniknęła jednak z serialu. Ostatnio coraz rzadziej możemy ją oglądać na ekranie. Po zakończeniu przygody z telenowelą wystąpiła w takich produkcjach jak "Ziarno prawdy" i "Obce ciało", ostatnio natomiast można było ją oglądać w serialu "Brokat". Na co dzień Sydor zajmuje się jednak zupełnie czymś innym. Od dłuższego czasu jej pasją, a zarazem pracą jest architektura wnętrz. W 2014 roku aktorka ukończyła studia na Akademii Sztuk Pięknych. Od pewnego czasu jest zaś wspólniczką w pracowni architektonicznej.
Na planie "M jak miłość" Joanna Sydor pracowała z Dominiką Ostałowską. Prywatnie jednak panie za sobą nie przepadały. Serialowa Teresa ponad dekadę temu oskarżyła bowiem koleżankę po fachu o rozbicie jej małżeństwa z Mariuszem Malcem. Po ponad 13 latach afera powróciła, za sprawą Ostałowskiej, która postanowiła odnieść się wreszcie do oskarżeń. Aktorka podkreśliła, że zaczęła spotykać się z byłym partnerem Sydor już po rozstaniu pary. "Nie związałam się również z Mariuszem Malcem, kiedy był on jeszcze w związku z Joanną Sydor. Stało się to kilka miesięcy po ich rozstaniu i wiele miesięcy po moim rozstaniu z Hubertem Zduniakiem (ojcem mojego syna), którego przyczyną były całkowicie odmienne powody" - napisała w oświadczeniu serialowa Marta.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!